[tag=2745]
Jakub Błaszczykowski[/tag] już pod koniec zeszłego roku stracił miejsce w składzie VfL Wolfsburg i ostatni raz w wyjściowej "jedenastce" zagrał 10 grudnia w przegranym 0:5 meczu z Bayernem Monachium. Później zaliczał kolejno: 2, 8, 1, 18 i 0 minut.
Tym razem trener sięgnął po niego w 61. minucie, gdy przy stanie 1:1 Polak zastąpił Vieirinhę.
Po pierwszej połowie prowadziło TSG 1899 Hoffenheim. Po niecałych dwóch kwadransach piłkę na wolne pole otrzymał Steven Zuber i technicznym strzałem pokonał golkipera gospodarzy.
Pięć minut po zmianie stron Wolfsburg wyrównał. Po rzucie rożnym piłka została wybita przed pole karne, gdzie był Maximilian Arnold i ten długo się nie zastanawiał. Huknął jak z armaty i tym samym wpisał się na listę strzelców.
Deportivo - Barcelona: demolka gospodarzy - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W 61. minucie na boisku zameldował się wspomniany Błaszczykowski i chwilę później uratował swój zespół. Adam Szalai mógł się cieszyć z bramki, gdyby Polak nie wybił piłki zmierzającej do siatki Wilków.
17 minut przed końcem meczu Wolfsburg zdobył zwycięską bramkę, gdy Daniel Didavi z pięciu metrów pokonał bramkarza.
Wilki wygrały 2:1, a Błaszczykowski zagrał najdłużej od 10 grudnia.
Wolfsburg - Hoffenheim 2:1 (0:1)
0:1 - Steven Zuber 26'
1:1 - Maximilian Arnold 50'
2:1 - Daniel Didavi 73'
***
W drugim niedzielnym meczu SC Freiburg pokonał 1.FC Koeln 2:1, a całe spotkanie z ławki rezerwowych oglądali Rafał Gikiewicz oraz Paweł Olkowski. Bramkę numer 16 zdobył Anthony Modeste i odskoczył od Roberta Lewandowskiego.
Freiburg - 1. FC Kolen 2:1 (1:1)
1:0 - Vincenzo Grifo 32'
1:1 - Anthony Modeste 39'
2:1 - Maximilian Philipp 77'