Walka o miejsce w bramce Lecha Poznań rozgorzała na nowo. "Zaczynamy od zera"

WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński
WP SportoweFakty / Dawid Gaszyński

Jasmin Burić czy Matus Putnocky? Rywalizacja o miejsce w bramce Lecha rozpoczyna się na nowo, a obaj zawodnicy powalczą o uznanie Nenada Bjelicy podczas zgrupowania na Cyprze.

Bośniak zaczął sezon między słupkami, ale dość szybko stracił miejsce w składzie i w Lotto Ekstraklasie uzbierał tylko pięć występów (w drugiej fazie rundy jesiennej grał tylko w Pucharze Polski). Słowak ma na koncie aż piętnaście ligowych spotkań, lecz wcale nie czuje się przesadnie pewnie.

- Zaczyna się nowy rok i każdy z nas będzie pracował na swoje miejsce w sparingach. Nie wiem jak patrzą na to trenerzy, ale moje podejście jest takie, że startujemy od zera i wszystko zależy teraz od formy, jaką pokażemy w pojedynkach kontrolnych - przyznał Matus Putnocky.

Na ile praca bramkarzy w okresie przygotowawczym różni się od tej, jaką wykonują zawodnicy z pola? - Bierzemy udział w ciężkich treningach i również musimy sporo pobiegać. Zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Wiadomo, że jeśli chce się osiągnąć sukces, to trzeba zimą popracować - zaznaczył 32-latek.

Czy para bramkarzy Burić - Putnocky jest najsilniejszą w Lotto Ekstraklasie? - Dobre pytanie. Przede wszystkim mało który klub ma dwóch tak wyrównanych golkiperów. Uważam, że to bardzo dobra sytuacja. Przy ewentualnej kontuzji trener ma pole manewru, a sama rywalizacja jest mobilizująca i sprawia, że cały czas utrzymujemy najwyższy poziom - dodał Słowak.

Kolejorz wciąż walczy na dwóch frontach. - Obecnie wydaje się, że krótsza droga do europejskich pucharów wiedzie przez Puchar Polski. W lidze jednak sytuacja też jest niezła i mam nadzieję, że zakończymy sezon z trofeum - oznajmił.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Pewne zwycięstwo i błysk Piotra Zielińskiego. SSC Napoli - Pescara, zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

[/color]

Źródło artykułu: