Przed piątkowym meczem 20. kolejki Lotto Ekstraklasy z Ruchem Chorzów Wisła Kraków zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli i tylko od niej samej zależy, czy na zimową przerwę uda się jako zespół z grupy mistrzowskiej. To sukces Białej Gwiazdy, biorąc pod uwagę, że przegrała siedem z ośmiu pierwszych spotkań sezonu, do 14. kolejki znajdowała się w strefie spadkowej.
- Początek sezonu w naszym wykonaniu był bardzo, bardzo słaby. Pewnie wiele osób nie wierzyło w to, że możemy zimować w pierwszej "ósemce", czy być w tabeli m.in. nad Cracovią. Przyjmujemy to jako nasz mały sukces, bo mieliśmy świadomość naszej sytuacji - mówi Alan Uryga.
Między 2. a 8. kolejką Wisła poniosła siedem porażek z rzędu, ustanawiając niechlubny rekord klubu pod tym względem.
- Każda porażka bardzo nas dołowała i było ciężko. Gdyby dwa, trzy miesiące temu ktoś powiedział, że po rundzie jesiennej możemy być w pierwszej "ósemce", pewnie wiele osób pukałoby się w czoło. Dlatego wyjście z tego kryzysu oceniamy jako nasz mały sukces - dodaje obrońca Wisły.
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy w "Marce". Reportaż WP SportoweFakty
Biała Gwiazda może sobie zapewnić miejsce w pierwszej "ósemce" już w piątek. Jeśli krakowianie pokonają Ruch, nie będą musieli oglądać się na wyniki drużyn, które mogą ich wyprzedzić w tabeli.
- Chcemy rozstrzygnąć ten mecz na naszą korzyść, ale Ruch zrobi wszystko, żeby nie spędzić świąt na ostatnim miejscu w tabeli. Rywal jest w takiej sytuacji, że musi gonić przeciwników i na pewno wybiegnie na boisko podwójnie zmotywowani. Mogę jednak zapewnić, że u nas motywacja utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. Pod tym względem nie mam żadnych zastrzeżeń do chłopaków - widać, że każdy bardzo chce wygrać i zakończyć ten rok mocnym akcentem - zapewnia trener Wisły, Kazimierz Kmiecik.
Gonzalo Higuaín kontra Wojciech Szczęsny! Zobacz mecz na szczycie tabeli Serie A TIM, Juventus – AS Roma, NA ŻYWO w tę sobotę o 20:40 w Eleven na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Toya czy Netia.