W meczu ze Śląskiem Wrocław, Grzegorz Kuświk strzelił gola na 2:0. - Taki miałem pomysł na tę akcję. Całe szczęście udało się, bo druga bramka dała sporo pewności. Wygraliśmy 3:0 i po ostatnim meczu nasze morale wzrosło. Jedziemy do Kielc pełni optymizmu - powiedział napastnik.
Gdańszczanie kontrolowali sytuację na boisku. - Wydaje mi się, że Śląsk przez cały mecz starał się skupiać na kontratakach, co im nie wychodziło. My pomału, skrupulatnie czekaliśmy na nasze szanse i się w końcu zdarzyły - ocenił Grzegorz Kuświk.
- Zabrakło nam tego w meczu z Wisłą. Trener nas uczulał, że nie powinniśmy atakować środkiem boiska, co nie przynosiło efektów. Cierpliwość zaważyła na tym, że wygraliśmy. Cieszę się, że gram. Rozumiemy się na boisku mimo roszad. Ci co weszli, dali jakość i nie mamy z tym problemów - zauważył.
Na jedenaście meczów przed końcem rundy zasadniczej, Lechia ma już więcej punktów, niż po 30 spotkaniach ubiegłego sezonu. - Nie patrzymy na to ile mamy punktów. Na wiosnę przyjdzie na to czas. Cieszymy się, że mamy tyle punktów. Sił nam wystarczy, a jak wygramy jeszcze w Kielcach, będziemy mieli fajny prezent na święta - podsumował Kuświk.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Neuer zaskoczył wszystkich piłkarzy Bayernu