Mistrzostwa Europy U-21 2017. Szwecja, czyli stary znajomy Orląt Dorny

W czerwcu przyszłego roku Szwecja przyjedzie do Polski bronić tytułu mistrza Europy w kategorii U-21, a w fazie grupowej zagra właśnie z Biało-Czerwonymi. Reprezentacja Trzech Korony to stary znajomy drużyny Marcina Dorny.

Polska mierzyła się już ze Szwedami w el. ME U-21 2015. W pierwszym, rozegranym w Malmoe meczu gospodarze wygrali 3:1, ale w rewanżu w Krakowie górą byli Biało-Czerwoni, którzy ograli ekipę Hakana Ericsona 2:0 po golach Dominika Furmana i Michała Żyry.

Z polskiej grupy to jednak Szwecja awansowała do turnieju głównego i niespodziewanie sięgnęła po tytuł, pokonując w finale Portugalię. Na zbliżających się mistrzostwach może zagrać aż siedmiu zawodników, którzy półtora roku temu wystąpili w Czechach: Victor Lindelof, Ludwig Augustinsson, Arber Zeneli, Kristoffer Olsson, Simon Tibbling, Pa Konate i Simon Gustafson. Z Polaków, których pod uwagę może brać trener Marcin Dorna, tamte starcia pamiętają Karol Linetty, Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński.

Do kolejnego pojedynku tych "młodzieżówek" doszło we wrześniu ubiegłego roku. W pierwszym meczu przygotowań do mistrzostw zespół trenera Dorny zremisował ze Szwedami w Kielcach 0:0. W drużynie rywali wystąpiło sześciu świeżo upieczonych mistrzów Europy: Lindelof, Konate, Tibbling, Gustafsson, Olsson i Zeneli.

- Obrońca tytułu to faworyt tej grupy. To drużyna wymagająca, z którą graliśmy półtora roku temu na początku przygotowań i z którą mierzyliśmy się też w eliminacjach poprzednich mistrzostw. To zespół nam znany, ale wymagania turnieju będą na pewno wyższe i jesteśmy zobowiązani do tego, by jak najlepiej przygotować się do tego meczu - mówi trener Dorna.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

W kadrze Szwecji jest także Paweł Cibicki, który urodził się w Malmoe, ale jego rodzice są Polakami. 22-latek długo wahał się, którą reprezentację wybrać. Jeździł zarówno na zgrupowania Polski, jak i Szwecji, ale ostatecznie wybrał kraj, w którym dziś mieszka. Zachował się jednak nieelegancko, bo trener Dorna o jego wyborze dowiedział się ze szwedzkiej prasy.

Selekcjoner reprezentacji Polski nie miał ochoty na rozmowę o swoim byłym podopiecznym: - Wolałbym odpowiadać na pytania dotyczące naszych zawodników, bo to oni są najważniejsi.

Źródło artykułu: