Premier League: Arsenal lepszy od drużyny Artura Boruca

PAP/EPA / EPA/GERRY PENNY
PAP/EPA / EPA/GERRY PENNY

Arsenal nie stracił dystansu do prowadzącej trójki. Kanonierzy - choć nie bez problemów - pokonali u siebie AFC Bournemouth 3:1. Na Emirates Stadium nie wystąpił Artur Boruc, który boryka się z kontuzją pleców.

Goście sami sobie podcięli skrzydła, bo sprezentowali przeciwnikowi pierwszego gola. Steve Cook zbyt krótko podał do Adama Federiciego, piłkę przejął Alexis Sanchez i z łatwej pozycji wykonał egzekucję płaskim uderzeniem.

Bournemouth jednak nie grało w niedzielę źle. Ekipa Eddiego Howe'a nie rozpamiętywała straty gola i wzięła się do pracy. Efekt? Jedenaście minut później był remis, choć w nieco kontrowersyjnych okolicznościach. Sędzia Mike Jones uznał, że Nacho Monreal sfaulował Calluma Wilsona i wskazał na "wapno". Przepychanka była dość ostra, ale trudno ocenić, czy zawodnik Kanonierów pracował na tyle agresywnie, by były podstawy do takiej decyzji. Jedenastkę pewnym strzałem wykorzystał sam poszkodowany.

Chwilę później Bournemouth powinno prowadzić, ale z 6 metrów fatalnie głową spudłował Adam Smith. Londyńczycy nie mieli łatwego zadania, bo po golu na 1:1 rywal złapał wiatr w żagle i prezentował się na Emirates Stadium bardzo solidnie.

Tuż przed przerwą dublet mógł skompletować Sanchez, lecz po jego bombie z ostrego kąta zespół gości uratowała poprzeczka.

Po zmianie stron faworyt - przynajmniej w niektórych fragmentach - podkręcił tempo i wreszcie udowodnił, kto jest lepszy. Bramka na 2:1 padła po kapitalnej akcji kombinacyjnej. W pole karne zacentrował Mesut Oezil, Monreal zrezygnował z uderzenia, zamiast tego zgrał piłkę do Theo Walcotta i ten oddał skuteczny strzał głową z kilku metrów. Wynik w doliczonym czasie ustalił natomiast Sanchez, zamykając dośrodkowanie rezerwowego Oliviera Girouda.

Wcześniej - przy stanie 2:1 - kolejną jedenastkę mógł sprokurować Monreal, który dość ewidentnie zagrał ręką we własnym polu karnym. Tym razem jednak Mike Jones na "wapno" nie wskazał.

Po niedzielnym triumfie Arsenal zajmuje 4. miejsce w tabeli ze stratą trzech punktów do liderującej Chelsea. Bournemouth natomiast plasuje się w środku stawki z przewagą czterech oczek nad strefą spadkową.

Arsenal Londyn - AFC Bournemouth 3:1 (1:1)
1:0 - Alexis Sanchez 12'
1:1 - Callum Wilson (k.) 23'
2:1 - Theo Walcott 53'
3:1 - Alexis Sanchez 90+1'

Składy:

Arsenal Londyn: Petr Cech - Mathieu Debuchy (16' Gabriel Paulista), Shkodran Mustafi, Laurent Koscielny, Nacho Monreal, Mohamed Elneny, Granit Xhaka, Theo Walcott (75' Olivier Giroud), Mesut Oezil, Alex Oxlade-Chamberlain (75' Aaron Ramsey), Alexis Sanchez.

AFC Bournemouth: Adam Federici - Adam Smith, Simon Francis, Steve Cook, Brad Smith (81' Lys Mousset), Dan Gosling, Nathan Ake, Harry Arter, Joshua King, Callum Wilson (63' Benik Afobe), Junior Stanislas (71' Jordon Ibe).

Żółte kartki: Shkodran Mustafi, Alexis Sanchez, Gabriel Paulista (Arsenal Londyn) oraz Steve Cook, Simon Francis, Harry Arter, Brad Smith, Dan Gosling (AFC Bournemouth).

Sędzia: Mike Jones.

ZOBACZ WIDEO AC Milan nie spuszcza z tonu. Łukasz Skorupski puścił cztery gole - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: