Pogoń - Wisła: rozrywka u Portowców! Adam Gyurcso strzelił cztery bramki

PAP / PAP/Marcin Bielecki
PAP / PAP/Marcin Bielecki

Piłkarze Pogoni Szczecin nie stracili impetu w przerwie reprezentacyjnej. W 16. kolejce Lotto Ekstraklasy zdemolowali 6:2 Wisłę Kraków, a cztery gole zdobył Adam Gyurcso.

Liczba goli w pierwszej połowie przypominała mecz hokeja. Nie można jednak powiedzieć, że piłkarze obu drużyn grali radosny futbol, bo dobrze bawili się tylko ci z Pogoni Szczecin. Po nieco ponad dwóch kwadransach prowadzili 4:0, a klasycznym hat-trickiem między 15. a 25. minutą popisał się Adam Gyurcso.

Pogoń atakowała, a jej skrzydłowi Gyurcso oraz Spas Delew robili dużo zamieszania na połowie przeciwnika. Węgier w dwóch sytuacjach znalazł się w odpowiednim miejscu oraz czasie i z bliska wkopał piłkę do siatki. Druga w kolejności bramka była fenomenalna. Gyurcso schował do kieszeni Jakuba Bartosza, po czym zbiegł do środka i kapitalnym rogalem wkręcił piłkę w okienko.

Kibice piali z zachwytu i wspominali mecz z lutego 2014 roku, kiedy Marcin Robak strzelił pięć bramek Lechowi Poznań. Gyurcso co prawda wyszedł na kilkanaście minut ze strzeleckiego transu, ale asystował przy trafieniu Pogoni na 4:0. Po dośrodkowaniu byłego pomocnika Videotonu Szekeszfehervar Mateusz Matras główkował w narożnik bramki.

Wisła grała gorzej niż zapowiadało się, patrząc na jej ubytki kadrowe. Drużyna z Krakowa musiała sobie poradzić w Szczecinie bez Guzmicsa, Jovicia, Pietrzaka, Małeckiego, Ondraska i Zachary. Każda formacja gości była dziurawa, zdezorganizowana i niespodziewanie w 37. minucie zdobyli gola po akcji Bartosza. Pomógł mu Dawid Kudła. W ten sposób obrońca zrehabilitował się częściowo za pomyłki w pojedynkach z Gyurcso.

ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"

Po bramce Bartosza odżyła resztka nadziei na dobry wynik u krakowian. Szybko została ona zgaszona po przerwie. Ten wieczór należał do Portowców, którym piłka leżała na stopach idealnie w prawie każdej sytuacji. Do stanu 5:1 doprowadził strzałem z rzutu wolnego Ricardo Nunes, a w 51. minucie Gyurcso zdobył czwartego gola po płaskim podaniu Delewa. Węgier i Bułgar wrócili w tym tygodniu ze zgrupowania swojej reprezentacji i zgodnie z oczekiwaniami trenera Kazimierza Moskala, byli w gazie.

Dziś trener Pogoni, a kiedyś Wisły triumfował. Poczuł się pewnie i wymienił Gyurcso na Marcina Listkowskiego. Zmiennicy Pogoni nie byli w równie rozrywkowym nastroju i nie kontynuowali kanonady. Na dodatek pozwolili Adamowi Mójcie na zdobycie gola na 6:2 z rzutu wolnego. Nie popsuł on jednak wyraźnie humoru Moskala, którego rewanż za porażkę 1:2 w Krakowie miał słodki smak.

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 6:2 (4:1)
1:0 - Adam Gyurcso 15'
2:0 - Adam Gyurcso 20'
3:0 - Adam Gyurcso 25'
4:0 - Mateusz Matras 34'
4:1 - Jakub Bartosz 37'
5:1 - Ricardo Nunes 48'
6:1 - Adam Gyurcso 51'
6:2 - Adam Mójta 75'

Składy:

Pogoń: Dawid Kudła - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Mateusz Matras, Rafał Murawski - Spas Delew, Takafumi Akahoshi (63' Kamil Drygas), Adam Gyurcso (71' Marcin Listkowski) - Adam Frączczak (82' Łukasz Zwoliński).

Wisła: Łukasz Załuska - Jakub Bartosz (88' Przemysław Porębski), Alan Uryga, Arkadiusz Głowacki, Krzysztof Drzazga (66' Piotr Żemło) - Denis Popovic, Peter Brlek - Rafał Boguski, Krzysztof Mączyński, Adam Mójta - Paweł Brożek.

Żółte kartki: Fojut (Pogoń) oraz Brlek, Mączyński (Wisła)

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Widzów: 6935

Źródło artykułu: