Maciej Rybus jest zawodnikiem Olympique Lyon od 21 czerwca. Trafił do wicemistrza Francji na zasadzie wolnego transferu po tym jak wygasł jego kontrakt z Terekiem Grozny. 27-latek podpisał umowę z OL w trakcie Euro 2016, w którym nie mógł wziąć udziału ze względu na kontuzję barku. Uraz sprawił też, że reprezentant Polski nie cieszył się dużym zainteresowaniem na rynku transferowym.
- Nie miałem zbyt wielu ofert. W ostatnim meczu rosyjskiej ligi doznałem urazu barku i nie mogłem wziąć udziału w Euro 2016. Lekarz powiedział mi, że będę musiał przejść operację i mogę być wyłączony z gry nawet na trzy miesiące. Byłem wolnym zawodnikiem i to była trudna sytuacja. Przed odniesieniem kontuzji rozmawiałem z Lyonem i utrzymaliśmy kontakt też po urazie - powiedział Rybus oficjalnej stronie internetowej OL.
Wychowanek Pelikana Łowicz zdradził, że mógł przenieść się do Turcji, ale ten kierunek go nie interesował: - Poza Lyonem tylko Besiktas Stambuł złożył mi ofertę, ale nie chciałem iść do Turcji. Żaden inny klub nie był mną tak zainteresowany jak Lyon, który naprawdę mnie chciał.
Zapytany o plan na karierę i wymarzony klub, Rybus odpowiedział: - Kiedyś marzyłem o grze dla Realu Madryt albo Barcelony. Jestem w Lyonie, a to też bardzo duży klub. Związałem się z nim na trzy lata, by wygrywać trofea. W Rosji nie wygrałem niczego, a w Polsce tylko krajowy puchar. Teraz mam szansę zdobyć mistrzostwo Francji i zrobić coś dobrego w Lidze Mistrzów. Moim wielkim marzeniem jest wygranie Champions League.
Polak wystąpił do tej pory w 12 meczach OL. Trener Bruno Genesio stawia na niego od pierwszej minuty, o ile ten tylko jest zdrowy.
ZOBACZ WIDEO Kapustka: Drzemie we mnie ogromny głód pilki (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Nawet Jedza gra lepiej od ciebie n Czytaj całość