Pierwszy, rozegrany dokładnie rok temu mecz Brazylii z Argentyną zakończył się remisem 1:1, ale wówczas Albicelestes wystąpili bez Lionela Messiego. 29-latek jest ostatnio w świetnej formie: odkąd wrócił do zdrowia po urazie mięśnia uda, strzelił osiem goli i zaliczył dwie asysty w ledwie sześciu występach w barwach Barcelony.
Kapitan reprezentacji Argentyny nie spędza jednak snu z powiek selekcjonerowi reprezentacji Brazylii. Tite przekonuje, że jego zespół wie, jak zatrzymać Messiego.
- Da się ograniczyć jego wpływ na mecz, ale nie zdradzę, jak zamierzamy to zrobić - mówi brazylijski szkoleniowiec i dodaje: - Poza tym w Argentynie jest kilku zawodników, którzy robią różnicę i potrafią przesądzać o losach meczów. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jeden zawodnik decyduje o zwycięstwie. Może błyszczeć, ale tylko wtedy, kiedy drużyna dobrze funkcjonuje.
Po 10 kolejkach Argentyna zajmuje dopiero 6. lokatę, która nie gwarantuje jej nawet występu w barażu o awans na MŚ 2018.
- Aktualne miejsce Argentyny nie oznacza, że czujemy się zbyt pewni siebie. Też jeszcze nie awansowaliśmy na mistrzostwa. Jeszcze cztery kolejki temu sami byliśmy tam, gdzie teraz jest Argentyna - przypomina Tite.
Spotkanie 11. kolejki el. MŚ 2018 Brazylia - Argentyna odbędzie się 11 listopada o godz. 00:45 polskiego czasu. Mecz zostanie rozegrany Mineirao w Belo Horizonte - to stadion, na którym w półfinale MŚ 2014 Canarinhos ulegli Niemcom aż 1:7. Brazylia wystąpi na tym obiekcie po raz pierwszy od czasu tamtej klęski.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Z Rumunami zawsze się męczyliśmy (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}