Sześć pełnych meczów nie potrafił zdobyć gola w Premier League Zlatan Ibrahimović. Szwed wrócił na bramkową ścieżkę w niedzielne popołudnie, gdy dwukrotnie po jego strzałach piłkę z siatki musiał wyjmować Łukasz Fabiański.
Dzięki temu licznik zatrzymał się na 609 minutach, a więc na ponad dziesięciu godzinach bez zdobyczy bramkowej.
Co więcej, "Ibra" tego popołudnia wpisał się na stałe do historii Premier League, bowiem jego gol był numer 25 tysięcy w tych rozgrywkach. Ale to nie był ostatni wyczyn Szweda, bowiem strzelił 400 bramkę w swojej piłkarskiej karierze w klubowych barwach.
Jednak ten dzień nie skończył się udanie dla Ibrahimovicia. Otrzymał bowiem żółtą kartkę za faul w środka boiska i oznacza to, że było to jego piąte napomnienie. Za taki wyczyn automatycznie nakładana jest kara jednomeczowego zawieszenia. Pech chciał, że kolejny pojedynek Manchester United zagra z Arsenalem. A to właśnie do Kanonierów "Ibra" miał trafić jako nastolatek, ale Arsene Wenger zażyczył sobie widzieć Szweda podczas treningu. Zlatan odparł, że nie będzie poddawany testom i kilka dni później podpisał kontrakt z Ajaxem Amsterdam.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Engel: Jesteśmy najlepsi w tej grupie (Źródło: TVP S.A.)
{"id":"","title":""}