FC Kopenhaga - Leicester City: mecz niegodny Ligi Mistrzów

PAP/EPA / PAP/EPA/HANNAH MCKAY
PAP/EPA / PAP/EPA/HANNAH MCKAY

Bezbramkowym remisem zakończył się mecz FC Kopenhaga - Leicester City. Spotkanie nie obfitowało w emocje, było niegodne rangi Ligi Mistrzów.

[tag=27376]

Leicester City[/tag] zaliczyło wymarzony debiut w Lidze Mistrzów. Wygrało pierwsze trzy mecze, nie straciło ani jednej bramki i samo strzeliło pięć. Zwycięstwo w stolicy Danii zapewniłoby Lisom awans do fazy pucharowej.

Dotychczas Leicester miło zaskakiwało w europejskich pucharach. W lidze Lisy zbierały cięgi - zwłaszcza w wyjazdowych meczach, ale gdy przychodziła Liga Mistrzów, korona znów lśniła na głowie Claudio Ranieriego.

Pierwsza połowa przypomniała jednak, że Leicester nie jest w najwyższej formie. To gospodarze dominowali, lepiej operowali piłką, szukali wolnych przestrzeni i dwa razy goście musieli ratować się faulem, żeby przerwać akcję FC Kopenhaga. Obie sytuacje zakończyły się żółtymi kartkami - dla Danny'ego Drinkwatera oraz Roberta Hutha. To była niebezpieczna sytuacja, ponieważ obaj muszą często przerywać akcje rywali faulami.

Druga połowa można rzec, że... się odbyła. Obie drużyny zawodziły na całej linii, nie stwarzały sobie okazji strzeleckich, a między słupkami nudzili się bramkarze.

Ostatecznie w Kopenhadze gole nie padły. Leicester ma dziesięć punktów na koncie i pozostało na fotelu lidera. Duńczycy są na trzecim miejscu z pięcioma oczkami.

FC Kopenhaga - Leicester City 0:0

Składy:

FC Kopenhaga: Olsen - Ankersen, Joergensen, Johansson, Augustinsson - Verbić (83' Kusk), Kvist, Delaney, Falk (65' Toutouh) - Santander, Cornelius.

Leicester: Schmeichel - Hernandez, Huth, Morgan, Fuchs - Amartey, Drinkwater - Mahrez, Schlupp (71' Okazaki) - Vardy, Musa.

Żółte kartki: Morgan, Drinkwater, Huth, Hernandez (Leicester).

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

ZOBACZ WIDEO Mocne opinie o Lewandowskim z Hiszpanii. Trafi do Realu? "Nie jest potrzebny"

Źródło artykułu: