Tragedia wydarzyła się 14 sierpnia 2013 roku. W jadącego na rowerze 13-letniego Dawida Pawlaczyka uderzył samochód, wydawało się że nie ma dla chłopca żadnej nadziei. Młodzian zapadł w śpiączkę, najpierw przebywał w gorzowskim szpitalu, potem w słynnej Klinice Budzik Ewy Błaszczyk. Trzy miesiące po wypadku został wybudzony. Wybudzony dzięki ciężkiej pracy niesamowitych ludzi, którzy w Budziku dokonują rzeczy wydawałoby się niemożliwych. Jednak w rehabilitacji chłopaka pomógł też Real Madryt.
Pawlaczyk to "Królewski". Chłopak jest wielkim fanem hiszpańskiej drużyny, on sam jest zapatrzony w Cristiano Ronaldo. Gdy był w śpiączce, jego rodzice przywieźli mu klubową pościel, puszczali mu w radiu transmisje meczów Realu. I Dawid Pawlaczyk w końcu otworzył oczy. Potem dziennik "Fakt" pomógł zorganizować spotkanie chłopca z Ronaldo. Wzruszony Portugalczyk nie odmówił.
Dziś nawet strona internetowa "Królewskich" pisze, że obudził się po jednym z goli CR7.
Ronaldo nie odmówił i teraz przed meczem z Legią Warszawa. Pawlaczyk przyjechał do Warszawy, aby spotkać się ze swoim sławnym kumplem. A że gwiazdor Realu, wbrew temu co się o nim sądzi, to po prostu normalny, wrażliwy facet, więc znowu spotkał się ze swoim młodym fanem.
Dawid Pawlaczyk ma więc swoje święto związane z meczem Legia - Real. Meczem, który powinien być świętem nie tylko dla niego. Zamiast tego będzie po prostu "treningiem" "Królewskich", na który Real musiał pokonać ponad 2 tysiące kilometrów. Hiszpańskich dziennikarzy przed środowym spotkaniem bardziej niż gra mistrzów Polski interesowała kwestia zamkniętych trybun, o to głównie pytali trenera Jacka Magierę. Mecz z Legią będzie trzecim, jaki hiszpański potentat rozegra w pucharach przy pustych trybunach. W 1987 roku w treningowych warunkach grał tak z SSC Napoli, w 2004 roku z AS Roma.
Real jest w Warszawie niby osłabiony, bo nie ma Marcelo, Sergio Ramosa, Pepe czy Jamesa Rodrigueza. Nieobecność tych akurat zawodników nie powinna mieć jednak jakiegokolwiek znaczenia. Są bowiem Ronaldo, Gareth Bale i Karim Benzema. Będzie więc kogo oglądać w telewizorze.
Wynik meczu? Teoretycznie do przewidzenia. Cuda się jednak, nie tylko w piłce, zdarzają.
Dawid Pawlaczyk i Cristiano Ronaldo wiedzą o tym doskonale.
Legia Warszawa - Real Madryt/ śr. 2.11, godzina 20:45.
Przewidywane składy:
Legia Warszawa:
Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Michał Pazdan, Jakub Czerwiński, Adam Hlousek - Vadis Odjijda-Ofoe, Jakub Rzeźniczak, Thibault Moulin, Guilherme, Miroslav Radović - Nemanja Nikolić
Real Madryt: Keylor Navas - Daniel Carvajal, Rafael Varane, Nacho, Danilo - Toni Kroos, Isco, Mateo Kovacić - Cristiano Ronaldo, Gareth Bale, Alvaro Morata
Zinedine Zidane: Szanujemy Legię. To niebezpieczna drużyna (źródło TVP)
{"id":"","title":""}