Dawid Kudła nie jest faworytem kibiców z Chorzowa, ponieważ jest byłym bramkarzem i do dziś kibicem Górnika Zabrze. Kiedy schodził do szatni był niewybrednie pozdrawiany.
- Na pewno czuję satysfakcję po zwycięstwie z Ruchem, ale już kilka tych wygranych mam za sobą, więc nie przeżywam tego jak na początku. Każde spotkanie jest dla mnie podobnie ważne, bo mam szansę zagrać dla Pogoni w Ekstraklasie - zaznaczył Dawid Kudła.
Bramkarz Pogoni Szczecin nie musiał często interweniować w tym spotkaniu. Gospodarze co prawda szybko stracili gola, ale później mieli tak pozytywne fragmenty w grze, że nie dopuszczali Niebieskich pod własne pole karne.
- Straciliśmy szybko bramkę, ale podnieśliśmy się z tego i pokazaliśmy charakter. Nie poddaliśmy się przy złym wyniku i to potwierdza, że jesteśmy w tym sezonie silnym zespołem - zaznaczył Kudła. Jego drużyna musiała poradzić sobie z Ruchem bez Rafała Murawskiego. Kapitan Pogoni zakomunikował dzień przed meczem, że nie jest w stanie zagrać.
- Wszyscy dowiedzieliśmy się przed rozruchem. W miejsce Rafała wszedł Akahoshi i widziałem, że godnie zastąpił naszego kapitana. Zresztą świadczy o tym asysta - przypomniał Kudła.
Pogoń zakończyła październik bez porażki. Rozpędzona drużyna Kazimierza Moskala przesunęła się do górnej połowy tabeli Lotto Ekstraklasy i jest o krok od awansu do półfinału Pucharu Polski. - Nikt nie powiedział, że listopad musi być gorszy. Kibice mają podstawy, by oczekiwać kolejnych zwycięstw - powiedział Kudła.
Następnym przeciwnikiem Pogoni będzie Lechia Gdańsk, lider Lotto Ekstraklasy. Obie drużyny straciły przed bezpośrednim pojedynkiem ważnych piłkarzy z powodu kartek. W obozie Pogoni absencja czeka Jarosława Fojuta.
- Organizacja i gra w obronie będą najważniejsze. Jestem przekonany, że trener przygotuje nas dobrze do meczu w Gdańsku. Pojedziemy tam powalczyć. Wiadomo, nie będziemy faworytami, ale jeżeli pokażemy dobry futbol, przynajmniej taki jak z Ruchem, jesteśmy w stanie zapunktować na stadionie Lechii.
ZOBACZ WIDEO Skorupski na remis ze Szczęsnym. Bramkarz Empoli zatrzymał Romę. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]