Cracovia do przerwy przegrywała 0:1 po golu Konstantina Vassiljeva z podyktowanego w kontrowersyjnych okolicznościach rzutu karnego. Tuż po zmianie stron Pasy same wyrównały z wątpliwej "11", ale potem dwa kolejne ciosy wyprowadzili białostoczanie, przerywając serię spotkań Cracovii bez porażki.
- Ta porażka bardzo boli, ale którą zafundowaliśmy sobie na własne życzenie. Po stracie gola z tego kontrowersyjnego rzutu karnego wyszliśmy na remis, ale mieliśmy grać z chłodną głową i mieliśmy nie dać się sprowokować, ale nadzialiśmy się na dwie kontry. Jest w szatni duży smutek - mówi trener Jacek Zieliński.
- Gra nam się nie poukładała, a ten karny nas dobił. W przerwie w szatni była duża mobilizacja, ale zabrakło nam cierpliwości. Mając wynik 1:1, powinniśmy grać "swoje" i dobić Jagiellonię, a tak nie zrobiliśmy - dodaje opiekun Pasów.
ZOBACZ WIDEO Michał Listkiewicz: Boniek zrobi wszystko, by być dobrze zapamiętanym (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}