9 listopada 2014 roku Pogoń Szczecin wygrała 2:1 z Legią Warszawa, a drużynę prowadził Jan Kocian. Rafał Murawski otworzył wynik, prowadzenie podwyższył Adam Frączczak, a stołeczna drużyna odpowiedziała tylko golem Jakuba Rzeźniczaka w 72. minucie. Pogoń przerwała wówczas długą niemoc w starciach z Legią.
- Przede wszystkim zagraliśmy wysoko i bardzo agresywnie. Sprawialiśmy dużo problemów obronie Legii i to było kluczem do zwycięstwa. Atakowaliśmy dobrze skrzydłami, a gola strzeliłem po wrzutce Adama Frączczaka - wspominał Rafał Murawski.
- Z Legią mam wyrównany bilans. Zdarzało się wygrywać, zdarzało się być pokonanym, ale nie podchodzę do meczu specjalnie z uwagi na przeciwnika. Celem jest zwycięstwo, przede wszystkim dlatego, że potrzebujemy punktów. Musimy zmobilizować się na 100 procent - dodał kapitan Pogoni.
Legia ma w Lotto Ekstraklasie dwa punkty więcej od granatowo-bordowych. Obie drużyny są w dolnej połowie tabeli, choć w poprzednim sezonie walczyły o najwyższe cele. Kibice w Szczecinie i Warszawie liczą na więcej.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza
- Potrzebujemy punktów tak samo, jak rywale. Mecze z Legią były zawsze na najwyższym poziomie i mam nadzieję, że znów widowisko będzie fajne i zacięte - liczy Murawski.
35-letni pomocnik jest weteranem w Pogoni, a niewielu jego partnerów jest w podobnym wieku. - Zrobiła się pewna przepaść wiekowa między mną a resztą zespołu. Będę więc przekonywać władze klubu do zatrudnienia starszych piłkarzy, żebym miał więcej kolegów w swoim wieku - żartował Murawski, po czym poważnie dodał:
- W Pogoni nie ma problemu z komunikacją. Z obcokrajowcami gramy już dłuższy czas i spokojnie, wiemy co mamy robić na boisku. Każdy ma świadomość, czego oczekiwać od siebie i kolegów. Niech na Legię wyjdzie najlepsza jedenastka i pokaże, co potrafi.
Pojedynek Pogoni z Legią rozpocznie się w piątek o godzinie 20.30.