Śląsk Wrocław jest jedynym zespołem w Lotto Ekstraklasie, który w tym sezonie jeszcze nie wygrał spotkania rozgrywanego na własnym stadionie. Piłkarze prowadzeni przez Mariusza Rumaka trzy spotkania zremisowali, a trzy przegrali.
Zielono-biało-czerwoni w meczu z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza objęli prowadzenie w 23. minucie. Goście jeszcze przed przerwą wyrównali po bramce z rzutu karnego, a po zmianie stron strzelili decydującego gola.
- Trudno mi ogółem coś powiedzieć po tym spotkaniu. Przegrywamy kolejny mecz. Trzeba przepracować dobrze ten okres na kadrę i w następnym meczu musimy zacząć wygrywać - mówił po spotkaniu Kamil Dankowski.
Śląsk mecz kończył w dziesiątkę po tym, jak na początku drugiej połowy po dwóch żółtych kartkach z boiska wyleciał Filipe Goncalves. - Mieliśmy sytuację na 2:0. Później dostaliśmy czerwoną kartkę, to już musieliśmy się cofnąć. Niestety strzelili drugiego gola i przegraliśmy - podsumował Dankowski.
W 12. kolejce Lotto Ekstraklasy Śląsk w spotkaniu wyjazdowym, 17 października o godzinie 18.00, zmierzy się w Kielcach z Koroną.
ZOBACZ WIDEO: Adam Nawałka o Danii: musimy być świadomi, że czeka nas trudny mecz