Łukasz Piszczek: Mówiłem, że Legii nie idzie

PAP / Bernd Thissen/PAP/DPA
PAP / Bernd Thissen/PAP/DPA

- Nie ma dla mnie znaczenia, jak przywitają mnie kibice Legii. Traktuję to tak: przyjechaliśmy zagrać mecz, Legia to nasz przeciwnik, chcemy wygrać, tyle - mówi Łukasz Piszczek przed środowym spotkaniem Ligi Mistrzów z Legią.

Borussia wraca do fazy grupowej Ligi Mistrzów po roku przerwy.

- Jesteśmy faworytem, będziemy chcieli wygrać. Koledzy z Borussii pytali mnie, jak Legia radzi sobie w lidze. Powiedziałem, że w zespole było ostatnio dużo zmian, a drużynie nie wiedzie się w lidze - Piszczek nawiązuje między innymi do porażki Legii z Termalicą (1:2).

Również Borussia przegrała swój mecz w weekend. W Bundeslidze pokonał ją beniaminek RB Lipsk 1:0. - Legia będzie trudnym rywalem. W zespole może panować podobna euforia po awansie do Ligi Mistrzów, jak w zespole z Lipska po awansie do Bundesligi. Musimy uważać na Legię. To, że nie idzie im w lidze, nic nie oznacza - tłumaczy obrońca.

Piszczek nie oczekuje ciepłego przyjęcia przez kibiców Legii. - Nie ma to dla mnie znaczenia, jak mnie przywitają. Traktuję to tak: przyjechaliśmy zagrać mecz, Legia to nasz przeciwnik, chcemy wygrać, tyle - mówi.

- Z drugiej strony cieszę się, że kiedyś będę mógł powiedzieć, że grałem w Lidze Mistrzów z polską drużyną, która tak długo czekała na awans do tych rozgrywek - kończy Piszczek.

Legia zmierzy się z Borussią na własnym boisku w środę o godzinie 20.45.

ZOBACZ WIDEO Leśnodorski o Hasim: W Legii nie palimy nikogo na stosie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: