W poniedziałek piłkarska reprezentacja Polski rozpoczęła w Warszawie zgrupowanie przed pierwszym meczem eliminacji do mistrzostw świata.
- Po ponad 40 dniach zatęskniliśmy za swoimi twarzami. Cieszymy się, że wreszcie się spotkaliśmy. Po twarzach zawodników widać, że bije od nich energia. Z niecierpliwością czekamy na najbliższe spotkanie, ale wiemy, że przed nami jeszcze kilka dni treningów. Jesteśmy gotowi podjąć walkę o pierwsze miejsce w grupie, a awans do mistrzostw świata pozostaje naszym priorytetem - mówi drugi trener reprezentacji Polski Bogdan Zając.
W pierwszym meczu eliminacji do mistrzostw świata Polacy zmierzą się w Astanie z Kazachstanem.
- Wszyscy zawodnicy drużyny Kazachstanu występują w lidze kazachskiej. W kadrze jest 6-7 zawodników, który na co dzień występują w jednym klubie i na pewno jest to siłą tego zespołu. Astana to przedstawiciel poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Wiemy, że klasowe drużyny - takie jak Benfica Lizbona, miały poważne problemy z tym zespołem. Kazachstan to naprawdę bardzo trudny teren. Znamy swoją siłę, ale do przeciwnika podchodzimy z dużym szacunkiem. Nie będzie łatwo i wiemy, że czeka nas ciężka walka - ocenia szkoleniowiec kadry Polski.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Apetyty rosną w miarę jedzenia (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
We wtorek Kazachstan zagra na wyjeździe mecz towarzyski z Kirgistanem. Bogdan Zając, pytany, czy ktoś ze sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski będzie obecny na tym meczu, szeroko się uśmiecha. - Myślę, że powinno to pozostać tajemnicą. Takie informacje są ściśle tajne - ucina temat.
Bogdan Zając zaznacza, że zawodnicy, którzy byli w kadrze na Euro, a nie dostali powołań na mecz z Kazachstanem, mają szanse szybko wrócić do kadry.
- Przy powołaniach patrzymy na aktualną dyspozycję zawodników. Nie ma kilku twarzy, ale selekcja trwa cały czas. Dziś kogoś nie ma, ale za chwilę może być inaczej. A jeśli chodzi o powroty, to wrócił na przykład Maciej Rybus, który wyleczył kontuzję. Zmiana barw klubowych i przejście do Olympique Lyon na pewno bardzo szybko przyniesie efekt - nie ma wątpliwości drugi trener kadry.