Tańczący z bykami. Gwiazdy z Barcelony w strachu. 08.08.2001
To zdjęcie doskonale obrazuje stan ducha piłkarzy Barcelony. Radość gwiazd Patricka Kluiverta i wielkiego Rivaldo była ogromna. Maluczka Wisła Kraków "Dumie Katalonii" napędziła bowiem dużego stracha. To była III runda eliminacji, pierwszy mecz. Na stadionie przy ul. Reymonta obie drużyny zaserwowały prawdziwą corridę. Wisła co chwilę drażniła hiszpańskiego byka, machała mu czerwoną płachtą, a potem uciekała. Na 1:0 strzelił Grzegorz Pater, ale odpowiedział Rivaldo Vitor Borba Ferreira. Pater trafił więc znowu, ale Brazylijczyk nie pozostał dłużny. Na 3:2, jeszcze w pierwszej połowie podwyższył Tomasz Frankowski. To się działo naprawdę, Wisła Kraków do przerwy prowadziła 3:2.
Niestety, to byk ostatecznie wygrał, polskiemu śmiałkowi ostatecznie przejechał rogami po tyłku. W drugiej połowie FC Barcelona strzeliła dwa gole i wygrała 4:3. To bez wątpienia jeden z najlepszych meczów polskiej drużyny w europejskich pucharach.
W rewanżu na Camp Nou w Barcelonie zabawy już nie było. Barcelona wygrała 1:0.
[nextpage]
Grecka tragedia Wisły, 23.08.2005
W 86. minucie rewanżowego meczu z Panathinaikosem Ateny Słowak Marek Penksa strzelił drugiego gola i piłkarska Polska wybuchnęła radością. Na krótko, angielski sędzia Michael Riley uznał, że piłkarz Wisły Kraków pomógł sobie ręką. W tę jedną minutę Wisła z raju trafiła do piekła. Na te cztery minuty przed końcem byłaby w Lidze Mistrzów, bo krakowianie remisowaliby 2:2. W pierwszym meczu wygrali 3:1, więc w zasadzie nic nie mogłoby odebrać im upragnionego awansu. Tymczasem rozkojarzeni wiślacy chwilę po tej akcji stracili gola, Panathinaikos doprowadził do dogrywki. Z boiska za dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną wyleciał Radosław Sobolewski. W dodatkowym czasie Panathinaikos strzelił gola decydującego o awansie. Polska strona miała do sędziego wiele pretensji.
Bramkarz Radosław Majdan nie potrafił przestać płakać.
[nextpage]
Duma utopiona w Wiśle. Duma Katalonii. 26.08.2008
Pep Guardiola miał jeszcze włosy, dopiero co przejął Barcelonę. Dopiero zaczął tworzyć zespół, który potem przejdzie do historii futbolu. To był sierpień 2004 roku, drugi mecz III rundy kwalifikacyjnej. W pierwszym hiszpańska drużyna gładko, łatwo i przyjemnie ograła Polaków 4:0, więc wiadomo było, że cudu nie będzie. Tymczasem, w jakimś sensie był, bo takim zawsze było, jest i będzie zwycięstwo polskiej drużyny z Barceloną. Mało tego, Wisła Kraków długo mogła się szczycić jednym z nielicznych zespołów, który "Dumę Katalonii" prowadzoną przez Guardiolę pokonał.
Sprawił to swoim golem Brazylijczyk Cleber.
[nextpage]
Levadia Tallin. I wszystko jasne. 22.07.2009
Skandal, wstyd, żenada, kompromitacja... - słów określających to, czego dokonała Wisła Kraków było w lipcu 2009 roku wiele. I każde było trafne. Mistrz Polski dopiero na początku drogi do Ligi Mistrzów został z niej zawrócony przez półamatorów z Estonii. Dzisiaj, kiedy słyszysz nazwę Levadia Tallin, od razu myślisz Wisła Kraków.
Źle było już w pierwszym meczu, bo goście zremisowali w Sosnowcu (tam wówczas grała Wisła) 1:1. W rewanżu mistrz Polski może i atakował z siłą huraganu, ale ta burza przeszła bokiem. W 90. minucie Estończycy strzelili zwycięskiego gola.
Trenerowi Maciejowi Skorży oraz jego piłkarzom nie pozostało nic innego jak tylko przepraszać.
[nextpage]
Pięć minut do raju. A potem piekło. 23.08.2011
Niebiosa nie pomogły ani Patrykowi Małeckiemu ani całej Wiśle Kraków. W gorącej Nikozji miejscowy APOEL tłamsił polskiego mistrza, panował niepodzielnie, strzelił dwa gole. W 71. minucie wiślacy strzelili jednak gola, przegrywali wtedy 1:2 i byli w Lidze Mistrzów, bo pierwszy mecz u siebie wygrali 1:0. Gospodarze jednak cisnęli, w piekielnym upale nie dawali Polakom wytchnąć ani na moment. W 87. minucie Wisłę ostatecznie pognębili.
Te cztery (czy pięć minut) jest symboliczne. Gdyby wtedy wiślacy dowieźli wynik i dostali się do Ligi Mistrzów, dziś polski futbol mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Stało się jednak inaczej, a budowany za wielkie pieniądze krakowski klub dosyć szybko nie wytrzymał finansowego obciążenia, płacenia horrendalnie dużych kontraktów. I popadł w wielkie tarapaty.
Na zdjęciu: Patryk Małecki cieszący się po pierwszym meczu. To on strzelił w Krakowie zwycięskiego gola.
[nextpage]
Twarde prawo, ale prawo. 06.08.2014
To zdjęcie było hitem. Kilkanaście minut po zakończeniu drugiego meczu II rundy eliminacji z Celtikiem Glasgow stadion opustoszał, w Polsce panowała wielka radość. A prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski siedział samotnie i rozmyślał. Już wtedy musiał wiedzieć, jaka burza w najbliższych dniach przejdzie przez jego klub.
86. minuta meczu w Glasgow. Michała Żyrę zmienia Bartosz Bereszyński. Legia prowadzi wtedy 2:0, jest pewna awansu do ostatniej rundy eliminacji, bo w pierwszym meczu na Łazienkowskiej rozbiła Szkotów aż 4:1. Prezentowała wielką formę, a my widząc popisy drużyny Henninga Berga byliśmy ogromnymi optymistami przed kolejną rundą. Tak grający zespół musiał awansować do Ligi Mistrzów.
Burza przyszła szybko. Okazało się, że Bartosz Bereszyński nie mógł w tym meczu zagrać. Sezon wcześniej, w ostatnim grupowym starciu z Apollonem Limassol w Lidze Europy dostał czerwoną kartkę, miał pauzować przez trzy mecze. Kara obejmowała więc sezon kolejny: dwumecz z St. Patrick's Athletic w II rundzie LM i pierwszy mecz z Celtikiem w III rundzie. Pod jednym wszak warunkiem, że piłkarz zostanie zgłoszony do gry. Jasno i precyzyjnie mówi o tym art. 18, pkt 1 przepisów UEFA dot. Ligi Mistrzów. "Tylko piłkarze, którzy są uprawnieni mogą odbywać kary za kartki". Tymczasem Legia nie zgłosiła Bereszyńskiego na II rundę, zrobiła to dopiero na mecze z "Celtami" w III rundzie. De facto więc kara przeniosła się na dwa spotkania III rundy i jedno spotkanie IV rundy. W pierwszym meczu z Celtikiem Bereszyński nie grał.
Mecz zweryfikowano na walkower dla drużyny Celtic.
ZOBACZ WIDEO "Legia Mistrzów. Spotkanie po latach:". IFK Goeteborg - Legia (odc. 2) (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[nextpage]
Tak polscy mistrzowie odpadali w walce o Ligę Mistrzów.
Rok | Para | Wyniki | Runda |
---|---|---|---|
1997 | Widzew Łódź - AC Parma | 1:3, 0:4 | II runda |
1998 | ŁKS Łódź - Manchester United | 0:2, 0:0 | II runda |
1999 | Widzew Łódź - Fiorentina | 1:3, 0:2 | III runda |
2000 | Polonia Warszawa - Panathinaikos Ateny | 2:2, 1:2 | III runda |
2001 | Wisła Kraków - FC Barcelona | 3:4, 0:1 | III runda |
2002 | Legia Warszawa - FC Barcelona | 0:3, 0:1 | III runda |
2003 | Wisła Kraków - Anderlecht Bruksela | 1:3, 0:1 | III runda |
2004 | Wisła Kraków - Real Madryt | 0:2, 1:3 | III runda |
2005 | Wisła Kraków - Panathinaikos Ateny | 3:1, 1:4 | III runda |
2006 | Legia Warszawa - Szachtar Donieck | 0:1, 2:3 | III runda |
2007 | Zagłębie Lubin - Steaua Bukareszt | 0:1, 1:2 | II runda |
2008 | Wisła Kraków - FC Barcelona | 0:4, 1:0 | III runda |
2009 | Wisła Kraków - Levadia Tallin | 1:1, 0:1 | II runda |
2010 | Lech Poznań - Sparta Praga | 0:1, 0:1 | III runda |
2011 | Wisła Kraków - APOEL Nikozja | 1:0, 1:3 | IV runda |
2012 | Śląsk Wrocław - Helsingorgs IF | 0:3, 1:3 | III runda |
2013 | Legia Warszawa - Steaua Bukareszt | 1:1, 2:2 | IV runda |
2014 | Legia Warszawa - Celtic Glasgow | 4:1, 0:3 walkower | III runda |
2015 | Lech Poznań - FC Basel | 1:3, 0:1 | III runda |
Na zdjęciu oprawa kibiców Legii po decyzji UEFA przyznającej walkower Celtikowi Glasgow. To też jeden z bardziej wymownych obrazków polskiej walki o Ligę Mistrzów.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)