Szkoleniowiec Hiszpanów nie ma wątpliwości, że jego podopieczni zasłużyli na zwycięstwo w środowej konfrontacji. - Wynik tego meczu zdecydowanie jest niesprawiedliwy. Graliśmy dobrze i mogliśmy prowadzić różnicą co najmniej dwóch bramek. Nasi rywale objęli prowadzenie, chociaż na to nie zasługiwali. Jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte. Powalczymy o awans. W Grecji musimy wygrać i jestem przekonany, że awansujemy dalej. Poza tym nasi rywale w tym sezonie pokazali, że lepiej niż u siebie radzą sobie w meczach wyjazdowych - powiedział Manuel Pellegrini.
Hiszpan uważa, że defensywna taktyka gości, pozwoliła im wywieźć z trudnego terenu korzystny rezultat. - Panathinaikos gra bardzo defensywie. Praktycznie w jego składzie jest sześciu defensorów i dwóch zawodników wspomagających obronę. To ich zasługa, że Grecy wracają do domu z takim wynikiem. My nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji. Chcę jednak pogratulować moim zawodnikom wspaniałego meczu, jaki rozegrali, zwłaszcza w pierwszej połowie. Teraz musimy podejść do rewanżu ze spokojem, by awansować do ćwierćfinału. Dziś na boisku pokazaliśmy, że możemy tego dokonać - stwierdził.
Zadowolenia po remisie z wyżej notowanym rywalem nie krył szkoleniowiec Panathinaikosu Henk Ten Cate. - Dla nas to bardzo pozytywny wynik. Zdobyliśmy bramkę na wyjeździe, co jest niezwykle ważne. To był mecz pełen kontrastów. Mieliśmy szczęście w kilku sytuacjach i pecha przy okazji rzutu karnego. Jeżeli gra się z Villarrealem, jedną z najlepszych hiszpańskich ekip w ostatnich czterech - pięciu latach, taki wynik należy uznać za pozytywny. Futbol często jest dziwny i nie zawsze wygrywa lepszy - zauważył.
Holender nie ma wątpliwości, że jego podopiecznych stać na awans do ćwierćfinału rozgrywek. – Villarreal pod względem umiejętności jest zespołem od nas lepszym, ale zaangażowaniem i determinacją możemy osiągnąć korzystny wynik. Teraz mamy tą przewagę, bo rewanż zagramy u siebie. Po tym spotkaniu będziemy wiedzieli, czy właściwie do niego podeszliśmy - zakończył.