II liga: Warta Poznań zaczęła od remisu. Kotwica użądliła byłym Zielonym

Pierwsze gole w nowym sezonie II ligi padły w Poznaniu. Beniaminek Warta zremisował 1:1 z Kotwicą Kołobrzeg. Wynik ustalił kiedyś gracz Zielonych, a dziś zespołu znad morza Piotr Giel.

Po stronie Warty Poznań było trzech ligowych debiutantów, a po stronie Kotwicy Kołobrzeg siedmiu. Była widoczna różnica w porozumieniu między piłkarzami na korzyść Zielonych i nie zmniejszyły jej mecze, które podopieczni Piotra Tworka zagrali wcześniej w Pucharze Polski.

Zieloni atakowali składnie, tymczasem Kotwica biegała bez ładu. Nie było wiadomo, jakie ustawienie w środku pola proponował trener Tworek. Efektem początkowej przewagi poznaniaków były strzały Michałów Cywińskiego i Ciarkowskiego. Ten drugi, znany dobrze na Pomorzu Zachodnim, uderzył z ostrego kąta i gości ratował Robert Błąkała.

W 12. minucie bramkarz zachował się zdecydowanie gorzej. Bartosz Kieliba wybrał się w pole karne Kotwicy przy okazji rzutu wolnego i choć główkował banalnie, to za kołnierz Błąkały po dośrodkowaniu Łukasza Białożyta. Warta prowadziła 1:0 i od tego momentu zaczęła pilnować zaliczki. Podwoić mógł ją Krzysztof Biegański, ale dwa razy spudłował z czystej pozycji.

Po 20 minutach Kotwica zaczęła przeważać w posiadaniu piłki i znajdować piłkarską tożsamość. Warta miała problem z zatrzymaniem akcji Sebastiana Bartlewskiego z Piotrem Gielem. Ten drugi, były gracz Zielonych miał dwie szanse, z których wykorzystał jedną, ustalając wynik do przerwy na 1:1. Giel zakręcił Kielibą i strzelił w sytuacji sam na sam po rękach Mateusza Filipowiaka do siatki.

ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski: mogliśmy to spotkanie spokojnie wygrać (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W przerwie nad Poznań nadciągnęły ciemne chmury. Podobne zbierały się nad mającym żółtą kartkę Korneliuszem Sochaniem, więc na drugą połowę nie wyszedł. Zastąpił go Mateusz Świechowski. Ze "Scholsem", bo tak nazywany jest piłkarz z uwagi na kolor włosów, Kotwica zaatakowała. Niezłe uderzenia oddali Świechowski i Bartlewski.

Po przeciwnej stronie boiska odpowiedzieli Ciarkowski oraz Łukasz Spławski. Czego jak czego, ale sytuacji podbramkowych nie brakowało. Właśnie w stolicy Wielkopolski padły pierwszego gole w sezonie, które podsyciły apetyt kibiców na następne. Drużynom zaczęło jednak brakować skuteczności, a czas uciekał.

Najlepszą okazję, by zmienić wynik w końcówce miał Filip Brzostowski, którego strzał z obrębu pola karnego poszybował nad poprzeczką. Skończyło się kompromisowym i sprawiedliwym remisem 1:1. Warta lepiej zaczęła, Kotwica z czasem poukładała swoją grę.

Sebastian Szczytkowski z Poznania

Warta Poznań - Kotwica Kołobrzeg 1:1 (1:1)
1:0 - Bartosz Kieliba 12'
1:1 - Piotr Giel 32'

Składy:

Warta: Mateusz Filipowiak – Artur Marciniak, Tomasz Dejewski, Bartosz Kieliba, Jakub Kiełb - Alain Ngamayama, Łukasz Białożyt - Krzysztof Biegański (76' Dominik Chromiński), Michał Cywiński (66' Filip Brzostowski), Michał Ciarkowski – Łukasz Spławski.

Kotwica: Robert Błąkała – Błażej Chouwer, Jakub Poznański, Mateusz Jagiełło, Remigiusz Szywacz - Łukasz Kacprzycki (75' Piotr Paprocki), Korneliusz Sochań (46' Mateusz Świechowski), Maciej Załęcki, Karol Żmijewski (87' Karol Zieliński) – Sebastian Bartlewski, Piotr Giel (83' Hubert Laskowski).

Żółte kartki: Chromiński (Warta) oraz Żmijewski, Sochań, Poznański, Bartlewski (Kotwica).

Sędzia: Marcin Liana (Żnin).

Źródło artykułu: