Tylko pięciu Polaków w Bundeslidze? Na tle multikulturowej ligi to słaby wynik

PAP/EPA / PAP/EPA/ANDREAS GEBERT / Robert Lewandowski
PAP/EPA / PAP/EPA/ANDREAS GEBERT / Robert Lewandowski

Do rozpoczęcia sezonu Bundesligi pozostał niespełna miesiąc, a w kadrach drużyn znajduje się tylko pięciu polskich piłkarzy. Poza Niemcami najwięcej jest Szwajcarów - aż dwudziestu dwóch!

Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski z Borussii Dortmund, Robert Lewandowski z Bayernu Monachium, Paweł Olkowski z 1.FC Koeln oraz Eugen Polanski z TSG 1899 Hoffenheim - oto pięciu polskich zawodników szykujących się do gry w Bundeslidze.

Rozgrywki opuścili Łukasz Załuska (zamienił SV Darmstadt na Wisłę Kraków), Artur Sobiech po spadku Hannoveru 96, Przemysław Tytoń, który odszedł ze zdegradowanego VfB Stuttgart, a także Sebastian Boenisch po wygaśnięciu kontraktu z Bayerem Leverkusen.

Liczba Biało-Czerwonych może być jeszcze mniejsza, ponieważ z Borussii ma odejść "Kuba". Wiele wskazuje jednak na to, że pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, ponieważ interesują się nim VfL Wolfsburg oraz Hertha Berlin.

Nowe polskie twarze? Z 1.FSV Mainz łączony był Michał Pazdan, ale po Euro 2016 wrócił do występów w Legii Warszawa. O możliwych transferach innych graczy do Bundesligi w ostatnim czasie nie informowano.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: mogliśmy zagrać tą samą "11" co z Partizanem (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Polsce bardzo daleko do Szwajcarii, która może pochwalić się aż 22 zawodnikami w Bundeslidze na czele z Breelem Embolo, Ricardo Rodriguezem i Romanem Burkim. Kolejne na liście są Austria (17 piłkarzy), Brazylia (15), Hiszpania (13), Turcja (12), Francja (11) oraz Serbia (11). Wyprzedzają nas również USA (8), Dania (8), Japonia (8), Szwecja (7), Holandia (7), Bośnia i Hercegowina (7), Chorwacja (6) oraz Węgry (6).

Ogółem w kadrach klubów multikulturowej Bundesligi znajdują się gracze z ponad 50 państw, w tym z Gwinei Równikowej, Ugandy, Mali, Gabonu i Izraela.

Komentarze (1)
avatar
Imisirah
25.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co z tego, że niewielu skoro mają tak uznany status. Lepiej mieć dawne trio z Dortmundu niż 65 nic nieznaczących