[b]
Czekając na lepsze lata[/b]
Głośne transfery reprezentantów Polski w ostatnich tygodniach sprawiły, że francuska Ligue 1 znów przykuwa uwagę kibiców znad Wisły. Szukając w przeszłości polskich akcentów w kraju wina i sera, warto zatrzymać się w Burgundii. Oprócz znanych na cały świat winnic, wizytówką regionu jest również piłkarski klub AJ Auxerre. Jeszcze kilka lat temu w jego barwach z powodzeniem radził sobie Ireneusz Jeleń, który kontynuował nasze bogate tradycje w zespole z Burgundii. Z polskim napastnikiem Auxerre znów sięgnęło futbolowego szczytu i zagrało w Lidze Mistrzów. Upadek był jednak bolesny, bo zaledwie sezon po odejściu Jelenia, zespół znalazł się na zapleczu francuskiej elity. Po 32-latach nieprzerwanej gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Upadek
Paradoksalnie kłopoty zaczęły się wraz z nieoczekiwanym awansem do Ligi Mistrzów w sezonie 2010-11. Klub nie był przygotowany, aby grać w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na świecie. Mimo dużej ekspozycji w mediach, ówcześni działacze praktycznie nie wykorzystali potencjału oraz możliwości związanych z sukcesem. Co gorsza, klub musiał żyć ponad stan, starając się utrzymać w zespole kluczowych zawodników. Medialny blask obudził także konflikty między działaczami. Niespełna rok po grze w Lidze Mistrzów, do władzy powrócili legendarni Gerard Bourgoin, Jean-Claude Hamel oraz Guy Roux.
Pucz panów po siedemdziesiątce w zaledwie miesiąc doprowadził do odwołania prezesa Alaina Dujona, któremu zarzucano brak kompetencji. Jego miejsce zajął wtedy Bourgoin, dawny wiceprezes i były główny sponsor klubu. W tym samym czasie do zmian doszło także w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny. Po pięciu latach spędzonych na trenerskiej ławce Auxerre, Jean Fernandez zdecydował się nie przedłużać umowy. Nowy prezes postanowił działać dynamicznie. W kilka tygodni zatrudnił nowego szkoleniowca, przeprowadził transfery, odnowił klubową infrastrukturę i rozpoczął przebudowę akademii piłkarskiej. Bourgoin zagrał va banque, realizując zmiany w pierwszych tygodniach prezesury. Plan był ambitny, ale wszystko brutalnie zweryfikowała rzeczywistość. Wspomniane inwestycje mocno nadwerężyły sytuację finansową, zwiększając klubowy deficyt. Niezbyt trafione były również decyzje sportowe. Transfery i wybór trenera okazały się katastrofalne w skutkach. W rozgrywkach 2011-12, zaledwie sezon po występie w fazie grupowej Ligi Mistrzów, Auxerre zajęło ostatnie miejsce w tabeli i pożegnało się z Ligue 1.
(…)
Z Auxerre, Jordan Berndt
CAŁĄ KORESPONDENCJĘ MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWEJ "PIŁCE NOŻNEJ"
ZOBACZ WIDEO Jerzy Engel: Nie można porównać Polski z Portugalią (źródło TVP)
{"id":"","title":""}