Gliwiczanie są optymistycznie nastawieni przed startem nowego sezonu. - Wydaje mi się, że okres przygotowawczy był udany. Ciężko trenowaliśmy i myślę, że wszystkie założenia zrealizowaliśmy zgodnie z planem. Sparingi też rozegraliśmy na fajnym poziomie, mimo dużych obciążeń i zmęczenia. Myślę, że jak złapiemy trochę świeżości i mikrocykl meczowy, to będzie jeszcze lepiej - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.pl Marcin Pietrowski, obrońca Piasta Gliwice.
Do nadchodzących rozgrywek wicemistrzowie Polski przystępują bez swoich dwóch kluczowych zawodników - Martina Nespora i Kamila Vacka. Obaj opuścili już Piasta. - Sparingi pokazują, że można bez nich wygrywać. Wcześniej w lidze też w kilku meczach sobie bez nich radziliśmy. Graliśmy fajnie, wygrywaliśmy i myślę, że nie ma ludzi nie do zastąpienia. Wiadomo jednak, że jest ich szkoda, ale trzeba grać dalej i w moim odczuciu jesteśmy bardziej zgranym zespołem niż byliśmy i będziemy na tym bazować - podkreślił "Pietro".
Na 99% pierwszym przeciwnikiem niebiesko-czerwonych w Europie będzie szwedzki IFK Goeteborg. - Na tym etapie nie ma łatwych przeciwników. Wiemy, że jeśli gramy w Lidze Europy, to prosto z nikim nie będzie. Zdajemy sobie sprawę z tego, czego możemy się spodziewać, a trenerzy na pewno nas dobrze przygotują. My musimy tylko zagrać po swojemu, tak jak w poprzednim sezonie i będzie dobrze - skomentował wychowanek Lechii Gdańsk.
Przy Okrzei nie myślą jednak tylko o LE. Wszyscy zdają sobie sprawę, że Ekstraklasy nie można zaniedbać. - Chcemy jak najlepiej zaprezentować się w Europie, a w Ekstraklasie będziemy spokojnie budować swoją pozycję. Pierwszy cel jest niezmienny i jest nim pierwsza ósemka. A poprzedni sezon pokazał, że później wszystko się może zdarzyć - zakończył Marcin Pietrowski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o słabej formie Legii Warszawa w sparingach. "Mamy swoje problemy"