Wielka niewiadoma w Wielkiej Brytanii: jak futbol zmieni się po Brexicie?

Getty Images / Laurence Griffiths
Getty Images / Laurence Griffiths

Wielka Brytania zdecydowała - wychodzi z Unii Europejskiej, a to oznacza kłopoty dla klubów piłkarskich. Tak naprawdę trudno jest dzisiaj oszacować, co się stanie, ale niektóre scenariusze nie są optymistyczne dla drużyn np. z Premier League.

W tym artykule dowiesz się o:

Przede wszystkim największa zmiana będzie czekać rynek transferowy. Wszystko wskazuje na to, że w dłużej perspektywie funt straci do euro, co oznaczać będzie, że angielskie kluby będą musiały wydać na zawodnika dużo więcej niż do tej pory. Przykładowo transfer Paula Pogby wzrósłby aż o 30 milionów funtów, jeśli Juventus Turyn zażyczyłby sobie za Francuza 113 milionów funtów.

Miałoby to również przełożenie na pensje. Wielu zawodników negocjowało swoje stawki w euro i osłabienie funta podniosłoby dla klubów wydatki związane z gażami dla piłkarzy.

- Niektórzy w Anglii uważają, że byłaby to dobra decyzja [wyjście z UE], ponieważ kluby musiałyby zacząć rozwijać rodzimych zawodników, a nie ściągać gotowych piłkarzy za granicy - mówi WP SportoweFakty Rob Tanner, dziennikarz "Leicester Mercury".

ZOBACZ WIDEO "Wiemy wszystko na temat strategii reprezentacji Polski" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Dzisiaj nikt tak naprawdę nie wie, jaki dokładnie będzie wpływ na brytyjski futbol. - To są tylko przypuszczenia, co się stanie. Możliwe, że Leicester City w myśl nowych przepisów nie dałoby rady ściągnąć N'Golo Kante czy Riyada Mahreza, a więc swoje największe gwiazdy - tłumaczy nam Tanner.

Problem z uzyskaniem pozwolenia na pracę w Wielkiej Brytanii już nie raz torpedował zamiary angielskich klubów. Teraz będzie to jeszcze bardziej skomplikowana procedura i dotknie zdecydowanie większą ilość zawodników. Obecnie około 65 procent piłkarzy z Premier League to gracze spoza Wielkiej Brytanii.

Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że dotychczasowe zasady nie ulegną zmianie, ale istnieje obawa, że w życie wejdą regulacje mówiące, iż każdy zawodnik spoza Wysp będzie musiał w minionych dwóch latach rozegrać minimum 80 procent meczów, aby uzyskać pozwolenie na pracę. Wówczas będzie to ogromny cios, ponieważ tacy gracze jak N'Golo Kante nie mieliby szans rok temu na transfer do Premier League.

Zwolennicy Brexitu uważają, że angielskie kluby będą musiały mocniej postawić na rodzimych piłkarzy i w dłużej perspektywie przyniesie to skutek.

Komentarze (25)
avatar
Gandalf.77
26.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liga pewnie straci ale wielu rodzimych zawodnków zyska bo staną sie gwiazdami a teraz grzali ławe kosztem głownie Hiszpanów i Latynosów 
ObiektywnyGość
26.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielka Brytania się rozpadnie, o ile faktycznie Brexit będzie miał miejsce w praktyce. Jak na dzień dzisiejszy to Brexitu nie ma, a takowy może nastąpić praktycznie w trakcie lat dwóch lub dłuż Czytaj całość
avatar
DonZG
24.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie myślałem że to kiedykolwiek powiem, ale Angole zmądrzeli!!! Gratulacje!
To początek końca patologii o nazwie Unia Jewropejska! 
avatar
FeciuStartGN
24.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to Fabianski powrot do Legii. szkoda ze opusci Wyspy po przymusowej deportacji 
avatar
Polski Sport
24.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie no Angole chca Brexitu???? Przeciez UE to najwpanialsza organizacja na swiecie. Jest tu kilku takich co plakalo za UE