W Hannoverze 96 dochodzi do małej kadrowej rewolucji - jak w przypadku wszystkich drużyn po spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Z klubu odchodzą napastnicy, którzy się nie sprawdzili: Adam Szalai oraz Hugo Almeida, zostają natomiast Artur Sobiech i Charlison Benschop.
Pozyskany w 2015 roku za 1,5 mln euro Holender również okazał się sporym rozczarowaniem, ale w spełnieniu oczekiwań przeszkodziły mu przede wszystkim problemy zdrowotne. Benschop rozegrał w lidze zaledwie 340 minut, a całą rundę rewanżową stracił na skutek kontuzji. Dlatego w Hanowerze postanowiono go nie skreślać, zwłaszcza że ma dobre doświadczenia z występów w 2. Bundeslidze.
- Z Sobiechem i Benschopem mamy napastników przewyższających jakością średnią II ligi - przekonuje dyrektor sportowy Martin Bader, lecz nie przeszkadza mu to poszukiwać nowego snajpera. Jak informuje "Bild", trener Daniel Stendel chce mieć do dyspozycji trzech atakujących, jeśli zespół ma walczyć o awans do elity.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Polska ma szansę pójść śladami Niemiec. "Możemy zrobić wielki wynik"
Kandydatem był król strzelców 2. Bundesligi Simon Terodde z VfL Bochum, ale wybrał transfer do VfB Stuttgart. Teraz działacze będą próbować sprowadzić byłego snajpera Karlsruhera SC Rouwena Henningsa (ostatnio Burnley FC) albo reprezentanta Austrii z TSV 1860 Monachium Rubina Okotie.
Obaj mogliby zagrozić pozycji Sobiecha, który decydując się na pozostanie w Hannoverze 96, liczy, że tym razem nie będzie miał żadnych problemów z regularnymi występami. W niemieckim zespole gra od 2011 roku i zazwyczaj był tylko rezerwowym. Częściej występował w minionym sezonie, strzelając 7 goli w 25 pojedynkach ligowych.