- To dla mnie katastrofa - powiedział podłamany Diego Simeone po porażce z Realem Madryt w sobotnim finale Ligi Mistrzów. Jego drużynie zabrakło do triumfu bardzo niewiele - o wyniku zadecydował jeden niewykorzystany rzut karny przez Juanfrana.
Na konferencji prasowej szkoleniowiec Atletico był jeszcze cały w emocjach. Argentyńczyk nie tylko wypowiadał się na temat zakończonego spotkania, ale także na temat swojej przyszłości.
Simeone przyznał bowiem, że musi się nad nią zastanowić. Nie wykluczył przy tym, że może odejść z klubu.
- Dwa finały Ligi Mistrzów w trzy lata to duży sukces dla klubu, jednak to ja jestem odpowiedzialny za porażki w tych meczach. Muszę się nad tym zastanowić i nad swoją przyszłością - powiedział.
- Nie powiedziałem, że odchodzę z Atletico, ale że muszę to przemyśleć. Czuje się tutaj wspaniale, to moje miejsce, jednak to oczywiste, że po kolejnym przegranym finale przychodzą różne myśli do głowy. Teraz jest we mnie dużo emocji, dlatego mówię to co myślę - wyjaśnił Simeone.
Były reprezentant Argentyny jest trenerem Rojiblancos od 2011 roku. W ciągu pięciu lat pracy tamże klub z Calderon zdobył tytuł mistrza Hiszpanii, wygrał Ligę Europy, Superpuchar Europy, Puchar Hiszpanii i Superpuchar Hiszpanii.
kasa chinczykow i Milan wraca na szcyt