Nowy napastnik w Lechu? Pod jednym warunkiem, wzmocnienia z Piasta mało prawdopodobne

PAP / PAP/Andrzej Grygiel
PAP / PAP/Andrzej Grygiel

W spekulacjach transferowych dotyczących Lecha padało ostatnio nazwisko Martina Nespora. Ten transfer jest jednak mało prawdopodobny, bo klub zasadniczo nie planuje wzmocnień w ataku.

Już pod koniec sezonu w stolicy Wielkopolski uznano, że jeśli zdrowi będą Marcin Robak, Dawid Kownacki oraz Nicki Bille Nielsen, to drużyna nie potrzebuje nowych twarzy w napadzie i poradzi sobie z tymi piłkarzami, których już ma. Podobny punkt widzenia przedstawiał zresztą trener Jan Urban, który chciał tylko uniknąć urazów, by jego napastnicy mogli podjąć normalną rywalizację. Tej jego zdaniem bardzo Kolejorzowi brakowało.

Martin Nespor mógłby być łakomym kąskiem (strzelił w minionych rozgrywkach 11 goli i dołożył do nich 5 asyst), ale tylko w przypadku odejścia Kownackiego. To jedyny zawodnik przedniej formacji, który mógłby tego lata wyjechać z Poznania, a wtedy Lech będzie chciał uzupełnić lukę.

Póki co jednak tematu zmiany barw przez 19-latka nie ma, klub nie rozważa więc zatrudnienia Nespora. Jego sprowadzenie do Poznania to zresztą dość skomplikowany temat, bo w Piaście grał dotąd na zasadzie wypożyczenia, a formalnie pozostaje zawodnikiem Sparty Praga (do połowy 2017 roku). Suma odstępnego za transfer to ok. 400 tys. euro.

ZOBACZ WIDEO Eurosłownik: A jak Arłamów[/b] (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Klub z Poznania bardziej był zainteresowany innym graczem Piastunek, Kamilem Vackiem. Działacze wicemistrza Polski skorzystali już z opcji wykupu Czecha (on także był wypożyczony ze Sparty) i teraz do nich należy decyzja, czy zatrzymają go w drużynie, czy sprzedadzą gdzie indziej.

Vacek w minionym sezonie Ekstraklasy zdobył 5 bramek i dołożył do nich 6 asyst. Doczekał się też powołania do reprezentacji Czech. Suma odstępnego za jego transfer byłaby niewiele niższa niż w przypadku Nespora (ok. 350 tys. euro).

Źródło artykułu: