Bayern Monachium trzy razy z rzędu odpadł w półfinale Ligi Mistrzów. Najpierw uległ w dwumeczu Realowi Madryt 0:5, następnie silniejsza okazała się FC Barcelona (3:5) i w końcu na skutek mniejszej liczby goli wyjazdowych Bawarczycy polegli z Atletico Madryt (2:2).
- Jeśli powodzenie mojej misji w Monachium zależało od wygrania Champions League, to prawdą jest, że misja nie została wypełniona. Jeśli ludzie myślą w ten sposób, muszę to zaakceptować - tłumaczy Pep Guardiola trzy dni po niepowodzeniu w rywalizacji z Atletico.
- Próbowaliśmy wszystkiego i walczyliśmy do samego końca. Myślę, że to, w jaki sposób odpadliśmy, nie jest bez znaczenia. Porażkę z Realem biorę na siebie, ale przeciwko Barcelonie i Atletico graliśmy świetnie, dawaliśmy z siebie wszystko. Oczywiście nie jest teraz łatwo, ponieważ wszyscy mocno liczyli na finał. Pozostaje nam skupić się na kolejnym meczu i zdobyciu punktów potrzebnych do mistrzostwa Niemiec - analizuje Katalończyk, cytowany przez portal goal.com.
W rewanżowym meczu z Realem Bayern atakował całym zespołem i nie skupił uwagi na defensywie. Z tego wynikła porażka 0:4 na Allianz Arena. Przeciwko rozpędzonej Barcelonie monachijczycy skutecznie bronili się na Camp Nou aż do ostatniego kwadransa, kiedy stracili trzy gole i przegrali 0:3. Rewanż był już tylko formalnością. Dopiero w pojedynkach z Atletico drużyna Guardioli w niczym nie ustępowała rywalowi i z przebiegu gry jej awans nie byłby niezasłużony.
ZOBACZ WIDEO Pierwszy raz Leicester. Co wiemy o nowym mistrzu? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}