Szymon Zgarda: Mimo wszystko nie zagraliśmy złego meczu

Pomocnik PGE GKS-u Bełchatów, Szymon Zgarda, przyznaje, że w sobotnim starciu z MKS-em Kluczbork gospodarzom mogło w kluczowych momentach zabraknąć koncentracji.

Brunatni w poprzedniej kolejce I ligi ulegli na własnym terenie rywalowi znajdującemu się w strefie spadkowej. Niespodziewane zwycięstwo 2:0 MKS-u Kluczbork było wypadkową świetnej skuteczności gości, którzy wykorzystali praktycznie wszystkie swoje okazje do zdobycia bramek oraz indolencji strzeleckiej bezradnych w ofensywie gospodarzy.

- Przede wszystkim zabrakło nam skuteczności. Mieliśmy dwie sytuacje w pierwszej połowie, co najmniej dwie, trzy w drugiej. Jeśli takich okazji nie wykorzystujemy to trudno, żebyśmy wygrywali mecze. Sami sobie rywale bramki raczej nie strzelą - przytomnie zauważył po meczu Szymon Zgarda.

Rywal zagrał w Bełchatowie przede wszystkim uważnie i mądrze. Czujność przed przerwą stracili za to podopieczni Rafała Ulatowskiego, którzy po 40 minutach prowadzenia gry dali sobie wbić bramkę z pierwszej groźnej akcji stworzonej przez zamkniętych wcześniej na własnej połowie kluczborczan.

ZOBACZ WIDEO Kurski: mecze kadry to nasze święto (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Przez pierwsze pół godziny przeciwnik nie oddał nawet strzału na bramkę. W ostatnich pięciu minutach przed przerwą zabrakło nam jednak koncentracji. Straciliśmy bramkę w banalnej sytuacji, przy wrzucie z autu. Niestety, taka jest piłka - zauważył młody pomocnik PGE GKS-u. - MKS niczym nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy jak gra ten zespół, że rozgrywa na własnej połowie i szuka swoich okazji do kontrataku. Bardzo szkoda tego meczu - dodał nasz rozmówca.

Po zwycięstwie z Zagłębiem Sosnowiec i niezłym, choć zakończonym porażką, meczem Arką Gdynia, czyli murowanym faworytem do awansu do ekstraklasy, w sobotę goście wylali na bełchatowskie głowy kubeł zimnej wody. - Mimo wszystko nie zagraliśmy złego meczu. Na pewno jednak te dwie bramki rzutują na pryzmat całego spotkania i przekreślają wszystko, co tego dnia zrobiliśmy. Teraz musimy powalczyć o trzy punkty z Pogonią Siedlce - zaznaczył były zawodnik między innymi Widzewa Łódź i Miedzi Legnica.

Źródło artykułu: