W czwartek jego zespół odpadł z Ligi Europy po porażce z Liverpool FC. - Nasuwa się pytanie, czy musimy dbać o nastroje. Oczywiście, przegraliśmy i zapanowało wielkie przygnębienie. To jest normalne, a także całkowicie uzasadnione. Ale w związku z niedzielnym meczem znów powinniśmy znów być skupieni. Mamy obowiązek, by dać z siebie wszystko. To wielki zaszczyt: grać na naszym stadionie, przy 80-tysięcznej widowni - stwierdził Tuchel.
- Wspieramy zawodników nie tylko, kiedy idzie. Z drugiej strony: nie ma miejsca na użalanie się nad sobą. Mecz z HSV będzie wyzwaniem. Rywale niczego nam nie sprezentują i my tego zrobić też nie możemy. Oczekuję od piłkarzy pełnego zaangażowania - dodał szkoleniowiec BVB.
Za kilka dni Borussię czeka kolejne, ważne spotkanie. W Pucharze Niemiec podejmie Herthę BSC. Jeśli wygra, awansuje do finału. Mimo to oszczędzania podczas meczu z HSV nie będzie. - Nie gramy w niedzielę, by przygotować się do środy - zapowiedział Tuchel.
Zobacz wideo: Aleksandar Prijović: Kilka osób było blisko ataku serca
{"id":"","title":""}