W 25. minucie Camilo Zuniga dośrodkował z rzutu wolnego, a piłka długo szybowała w powietrzu. Wojciech Szczęsny nie zdecydował się na wyjście do centry, tymczasem Luca Rossettini uprzedził obrońców i strzałem głową z bliska nie dał polskiemu bramkarzowi żadnych szans.
"To była zła decyzja" - napisali redaktorzy portalu laroma24.it o tym, że Szczęsny nie zdecydował się wybiec do dośrodkowania i przeszkodzić zawodnikowi Bologna FC w oddaniu strzału. Ponieważ poza tą sytuacją nasz rodak nie miał wiele pracy, otrzymał niekorzystne noty od włoskich mediów - "5" oraz "5,5".
"Świetny zespół ma świetnego bramkarza. Czy Szczęsny takim jest?" - pytano po końcowym gwizdku Luciano Spallettiego, nawiązując chociażby do błędu reprezentanta Polski z niedawnych derbów Rzymu z Lazio przy golu Marco Parolo.
- Jeśli jest czemuś winny, to temu, że ma zbyt dużo pewności. Czasami bagatelizuje sytuację i podchodzi do niej zbyt lekko. Ze swoimi umiejętnościami mógłby zrobić więcej przy właściwej ocenie zdarzenia. Na przykład przy dośrodkowaniu przed straconym golem mógł zrobić więcej. Nad tym elementem musi pracować - przyznał Spalletti, który nie jest w pełni zadowolony z postawy bramkarza.
Wszystko wskazuje na to, że Szczęsny nie straci miejsca w podstawowym składzie przed końcem sezonu. AS Roma rozegra już tylko sześć spotkań, a rezerwowy golkiper Morgan De Sanctis od dawna nie pojawił się na boisku w oficjalnym meczu. Po zakończeniu rozgrywek Polak najprawdopodobniej nie pozostanie jednak w rzymskim zespole, skoro działacze pozyskali (zawodnik potwierdził transfer) numer 1 w bramce reprezentacji Brazylii Alissona.
Zobacz wideo: "4-4-2": reforma Ekstraklasy przyniosła więcej szkód niż pożytku?
{"id":"","title":""}