RTS Widzew Łódź S.A. w 2015 roku spadł z I ligi, ogłaszając jednocześnie, pod naporem potężnych problemów finansowych, upadłość. Klub nie przystąpił do rozgrywek II ligi, znikając z piłkarskiej mapy Polski. W jego miejsce powstał zupełnie nowy podmiot - Stowarzyszenie Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź, który dzięki przychylności Łódzkiego Związku Piłki Nożnej nie musiał rozpoczynać sportowego żywota od najniższej klasy rozgrywkowej i w sezonie w 2015/2016 wystartował w IV lidze.
Stowarzyszenie RTS, które w błyskawicznym tempie (w zaledwie kilka tygodni) zbudowało podwaliny struktur klubowych i stworzyło pierwszy zespół, musiało liczyć się z pewnymi niedogodnościami związanymi z postępowaniem upadłościowym dotyczącym spółki akcyjnej Sylwestra Cacka. Jednym z głównych, związanych z zawiłą sytuacją prawną, zadań, jakie stanęły przed zarządem RTS-u było odzyskanie historycznego herbu klubu, który, według powszechnej opinii wchodził w skład masy upadłościowej RTS Widzew Łódź S.A. Okazało się jednak, że syndyk wcale nie miał prawa do dysponowania herbem. Doskonale znane w piłkarskiej Polsce i Europie logo wciąż jest bowiem własnością Robotniczego Towarzystwa Sportowego, które założono jeszcze na długo przed powstaniem spółki Cacka.
- Wnikliwa analiza dokumentów przez prawników wykazała, że historyczny herb Widzewa jest nadal własnością Robotniczego Towarzystwa Sportowego i właśnie dziś chcielibyśmy zawrzeć umowę między Robotniczym Towarzystwem Sportowym a nami, na mocy której już od soboty wszystkie sekcje związane z Widzewem: piłka nożna, koszykówka, gimnastyka artystyczna i boks, będą mogły występować z historycznym herbem. Piłkarze Widzewa w meczu z Zawiszą Rzgów zagrają w herbem, który wraca wreszcie na swoje miejsce - wyjaśnił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes Stowarzyszenia Reaktywacji Tradycji Sportowych Widzew Łódź, Marcin Ferdzyn.
Historyczna chwila była też okazją do ważnych deklaracji. Minione miesiące walki o odzyskanie herbu, których nieodłącznym elementem były przeciągające się rozmowy z syndykiem i praca przedstawicieli Stowarzyszenia na wielu frontach sprawiły, że nauczeni doświadczeniem działacze klubu będą chcieli uchronić przyszłe widzewskie pokolenia od podobnych problemów. - Postaramy się zrobić wszystko, żeby herb nie wpadł już nigdy w niepowołane ręce i nie był kiedykolwiek przedmiotem handlu, bo nie jest to przedmiot handlu, a dobro społeczne o wyjątkowym znaczeniu dla nas - widzewiaków - przyznał sternik Widzewa.
Na potwierdzenie odzyskania herbu, zaraz po piątkowej konferencji prasowej na oficjalnej stronie internetowej klubu www.laczynaswidzew.pl pojawił się on już w pełnej okazałości, a w najbliższym meczu piłkarze wystąpią w kompletnych koszulkach - dotychczas na trykotach drużyny znajdował się jedynie obrys logo, czekający cierpliwie ma możliwość jego wypełnienia.
Po 21 kolejkach zmagań w łódzkiej grupie IV ligi Widzew Łódź plasuje się na czwartej lokacie i do lidera - KS Paradyż traci 9 punktów. Wiosną łodzianie wygrali oba swoje spotkania, a w pierwszą sobotę kwietnia wzmocniony zimą zespół (do drużyny dołączyli między innymi znani z gry w wyższych klasach rozgrywkowych: Przemysław Rodak, Mariusz Zawodziński, Kamil Tlaga i Kamil Bartosiewicz) powalczy o kolejny komplet punktów z Zawiszą Rzgów.