Mario Gomez od czasu porażki w półfinale Euro 2012 z Włochami (1:2) do sobotniego pojedynku z Anglią (2:3) wystąpił w narodowych barwach zaledwie czterokrotnie i za każdym razem na gruncie towarzyskim: 2:1 z Francją i 3:3 z Paragwajem (2013), 2:4 z Argentyną (2014) i 0:2 z Francją (2015).
W sobotę "Super Mario" zagrał przez 90 minut z Anglią i zdobył pierwszego gola od czasu konfrontacji z Holandią w fazie grupowej ME - 13 czerwca 2012 roku popisał się dubletem, a jego zespół pokonał Pomarańczowych 2:1. Należał do najjaśniejszych punktów zespołu i jeszcze raz posłał piłkę do siatki, ale arbiter niesłusznie tego trafienia nie zaliczył.
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Joachim Loew w ciągu czterech lat nie stawiał na Gomeza w spotkaniach o stawkę uznając, że napastnik nie znajduje się w odpowiednio wysokiej formie. Podczas eliminacji MŚ 2014 i Euro 2016 oraz w trakcie mundialu wolał stosować ustawienie z "fałszywą dziewiątką" i zazwyczaj nie mógł być rozczarowany, chociaż skuteczność Niemców nie zawsze była na najwyższym poziomie.
Dla Gomeza przełomem okazało się przejście z Fiorentiny do Besiktasu Stambuł. We włoskim zespole często narzekał na kontuzje, a kiedy już grał i wiodło mu się słabiej, od razu groziło mu zesłanie na ławkę rezerwowych. Takie okoliczności nie sprzyjały budowaniu formy. Transfer do Turcji był małym krokiem wstecz, który pozwolił wykonać zawodnikowi dwa duże ruchy wprzód.
Nowy zespół byłego snajpera VfB Stuttgart i Bayernu Monachium jest w tym sezonie w gazie i niespodziewanie zmierza po mistrzostwo kraju. Gomez wreszcie uporał się z problemami zdrowotnymi i cieszy się pełnym zaufaniem Senola Gunesa. Znów ma dużą łatwość dochodzenia do dogodnych okazji strzeleckich. Wykorzystuje tylko część z nich, a mimo to ma na koncie już 21 goli.
Loew przed meczem z Anglią wychwalał Gomeza i po końcowym gwizdku nie mógł żałować wystawienia go w jedenastce. "Bild" przyznał napastnikowi notę "3" - jedną z najlepszych w drużynie. "Dzięki takiej grze zapewnia sobie wyjazd do Francji. Przeciwko Anglii pokazał, że jego zdobywana w Turcji pewność siebie rośnie" - napisali dziennikarze. Według sport1.de, Gomez był liderem zespołu i otrzymał ocenę "1,5". "Szybko wszedł w mecz, był widoczny, zaangażowany i chętnie pokazywał się do gry. Miał pecha, że jego pierwszy gol nie został uznany" - wskazano.
Napastnik Besiktasu występem w Berlinie praktycznie zapewnił sobie powołanie na Euro 2016, o ile tylko uniknie kontuzji. Konkurencję spośród klasycznych napastników ma minimalną: Max Kruse ostatnio podpadł Loewowi, notowania Kevina Vollanda nie są zbyt wysokie, a innych "dziewiątek" Loew w ciągu ostatniego roku nie powoływał.