Zanim jednak o Śląsku, rzućmy okiem na Kielce, gdzie zadowolenie miesza się z niedosytem. Drużyna Marcina Brosza jest od dwóch kolejek niepokonana, ale w obu tych spotkaniach zremisowała. Elementy wspólne? Wynik - 1:1 - oraz dwie diametralnie różne połowy. Fatalna pierwsza. I bardzo dobra druga. Najważniejsze pytanie przed piątkowym popołudniem brzmi, którą Koronę tym razem zobaczą kibice?
- Bardzo byśmy chcieli wygrać, ale od słów punktów nam nie przybywa. Trzeba wiarę przenieść na boisko, a tam sama znowu wiara nie wystarczy. Potrzebne są schematy, automatyka i dopiero jak tak się gra, to dajemy sobie szanse na poziomie Ekstraklasy - uważa były opiekun Piasta Gliwice. Gospodarze przystąpią do tego pojedynku osłabieni brakiem poważnie kontuzjowanego Dmitrija Wierchowcowa. Jego miejsce na środku defensywy zajmie ktoś z dwójki Elhadji Pape Diaw - Bartosz Kwiecień.
Znaków zapytania przy Ściegiennego nie brakuje, ale sztab szkoleniowy przekonuje, że mimo trudności z regeneracją zespół powalczy o pełną pulę. Ewentualna porażka bardzo skomplikuje i tak już mało komfortową sytuację Korony w tabeli. Czy mamy zatem do czynienia z meczem o "sześć punktów"? Na to wygląda. - Zdajemy sobie sprawę jakiej rangi jest to mecz i zrobimy wszystko, aby wygrać - zapowiedział kapitan, Kamil Sylwestrzak.
- Cele są jasne. W tym sezonie trzeba się utrzymać. Jest jeszcze wiele spotkań przed nami - powiedział w swoich pierwszych słowach Mariusz Rumak. Znany z pracy w Zawiszy Bydgoszcz i Lechu Poznań trener otrzymał misję uratowania Ekstraklasy dla Wrocławia. Jego poprzednik Romuald Szukiełowicz nie umiał nauczyć piłkarzy wygrywania, czy zatem 38-latek zrobi to w zaledwie kilkadziesiąt godzin?
WKS ma wiele problemów. Przedostatnie miejsce w tabeli to tylko jeden z nich. Innym są kontuzje i przede wszystkim fatalna forma poszczególnych zawodników, w tym między innymi Mariusza Pawełka. Zamiast niego między słupkami znów wystąpi Mateusz Abramowicz. Przewidywano, że na Kolporter Arenie dojdzie do sentymentalnego pojedynku Jacka Kiełba z byłymi kolegami. Wiadomo już, że nic takiego nie będzie miało miejsca. "Ryba" ze względu na silny ból w prawej nodze nie znalazł się w meczowej "osiemnastce".
Dwukrotni mistrzowie Polski na ligowy triumf czekają od 12 lutego. Dlaczego mieliby się przełamać akurat teraz? - Śląsk Wrocław ma dobrych piłkarzy. Nie zapomina się w ciągu miesiąca, dwóch czy tygodnia jak się gra w piłkę - przekonuje Rumak.
W Gliwicach gra wrocławian fragmentami wyglądała obiecująco. Zabrakło wykończenia. Jeśli więc do pierwszego gwizdka trener nie znajdzie piłkarza, który jest w stanie wziąć na swoje barki odpowiedzialność za zdobywanie goli, to rewanż za rundę jesienną - wówczas 1:0 wygrała Korona - może się nie udać.
Korona Kielce - Śląsk Wrocław / 11.03.2016, godz. 18:00
Przewidywane składy:
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Elhadji Pape Diaw, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Bartłomiej Pawłowski, Vlastimir Jovanović, Charlie Trafford, Nabil Aankour, Łukasz Sierpina - Airam Cabrera.
Śląsk Wrocław: Mateusz Abramowicz - Ihor Tyszczenko, Piotr Celeban, Lasza Dwali, Mariusz Pawelec - Tom Hateley, Tomasz Hołota - Robert Pich, Ryota Morioka, Krzysztof Ostrowski - Kamil Biliński.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Zamów relację z meczu Korona Kielce - Śląsk Wrocław
Wyślij SMS o treści PILKA.SLASK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Korona Kielce - Śląsk Wrocław
Wyślij SMS o treści PILKA.SLASK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT