Kilka dni temu na testach medycznych w Śląsku przebywał 23-letni napastnik Aleksandar Kolev. Wrocławski klub z tego piłkarza jednak zrezygnował. - Okazało się, że zbyt szybko zakończył rehabilitację po kontuzji więzadeł krzyżowych. Nie odbudował się należycie, a my nie zamierzamy ściągać zawodników, którzy mieliby u nas dopiero wracać do formy - wyjaśniał Romuald Szukiełowicz.
Dwukrotni mistrzowie Polski cały czas jednak poszukiwali zawodnika do formacji ataku. Teraz blisko gry w WKS-ie jest Węgier Bence Mervo, który w klubie przebywa na testach medycznych.
21-letni Węgier w 2015 roku w młodzieżowym mundialu w Nowej Zelandii strzelił 5 goli i był jednym z objawień imprezy. Mervo w mistrzostwach świata zdobył trzy bramki w spotkaniu z Koreą Północną, pokonał też bramkarza Brazylii, a także Serbii (tyle samo goli zdobył w imprezie Viktor Kowalenka). Z tym ostatnim zespołem reprezentacja Węgier przegrała po dogrywce 1:2 w 1/8 finału. Serbowie zostali później mistrzami świata do lat 20.
Węgierski napastnik jest wychowankiem Gyor. Po mistrzostwach świata związał się wieloletnim kontraktem ze szwajcarskim Sionem, gdzie jednak miał problemy z przebiciem się do podstawowego składu. Mierzy 185 cm wzrostu.
W Śląsku jak na razie jedynym napastnikiem jest Kamil Biliński. - Brakuje nam jeszcze skuteczności i dlatego szukamy zawodnika, który będzie egzekutorem. Biliński w tej formie jest dla nas naprawdę bardzo wartościowym zawodnikiem. Potrafi zblokować defensorów, utrzymać się przy piłce. Uważam, że jak zacznie strzelać, to będzie strzelał. Musi zacząć. To pozytywny chłopak - i zawodnik, i człowiek. Wszystko przemawia za tym, żeby zaczął zdobywać gole. Wierzę w niego. To może nastąpić w każdym momencie - przekonywał trener Śląska.
Piłkarzem WKS-u jest także inny Węgier, Andras Gosztonyi, który występuje na pozycji pomocnika.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: ostre wejście Teveza
Źródło: WP SportoweFakty