Z powodu kontuzji uda Paweł Brożek nie wystąpił już w trzech ostatnich spotkaniach rundy jesiennej, a w kilku wcześniejszych meczach grał mimo urazu. Mimo trwającej kilka tygodni rehabilitacji nie wykurował się na początek okresu przygotowawczego i w trening z pełnymi obciążeniami wszedł dopiero podczas zgrupowania w Turcji. W sparingu z Botewem Płowdiw doznał jednak urazu mięśnia drugiego uda i nie zdążył wrócić do zdrowia na inaugurację rundy wiosennej.
W piątek były reprezentant Polski wznowił treningi z pełnymi obciążeniami i wszystko wskazuje na to, że w poniedziałkowym spotkaniu z Górnikiem trener Tadeusz Pawłowski będzie mógł na niego liczyć. 33-latek jesienią zdobył dla Wisły siedem bramek i do tego zaliczył sześć asyst, będąc najbardziej efektywnym zawodnikiem drużyny z Reymonta 22.
Trener Pawłowski zamierza stawiać na duet napastników, który w jego wizji stworzy Brożek ze Zdenkiem Ondraskiem. - Mieliśmy małe kłopoty, bo choć zagraliśmy z dobrymi przeciwnikami, to nie mogłem w nich zagrać tak, jak zapowiadałem, czyli parą Brożek - Ondrasek. Z utęsknieniem czekam na to, aż razem wybiegną na boisko - nie ukrywa szkoleniowiec Wisły.
Powrót Brożka jest o tyle ważny dla Białej Gwiazdy, że krakowianie nie zdobyli bramki w żadnym z pięciu ostatnich ligowych spotkań, a autorem ostatniego gola dla Wisły był właśnie Brożek. Chodzi o trafienia w rozegranych w ramach 17. kolejki derbach z Cracovią (1:2).
Zobacz wideo: Aubameyang czy Lewandowski? Niemieccy dziennikarze zgodni
Źródło: TVP