Śląsk Wrocław udanie rozpoczął rozgrywki ligowe w 2016 roku. Piłkarze prowadzeni przez Romualda Szukiełowicza w pierwszym spotkaniu pokonali 1:0 Wisłę Kraków i oddali się od strefy spadkowej. Teraz bliżej już im do czołowej ósemki niż do ostatniej pozycji w tabeli.
Zimą w Śląsku wiele się wydarzyło. Klub ma nowego dyrektora sportowego, zespół nowego kapitana. Wrocławianie ściągnęli już pięciu piłkarzy i to prawdopodobnie nie koniec. Śląsk zaczyna odbijać się od dna.
Zdecydowany wzrost frekwencji
- Pracujemy nad tym, żeby na stadionie było coraz więcej kibiców, którzy przychodzą na nasz zespół. Mam nadzieję, że we Wrocławiu znowu wróci moda kibicowania Śląskowi - mówi nowy dyrektor sportowy klubu, Wojciech Błoński. To właśnie frekwencja była jednym z największych problemów Śląska Wrocław.
Piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska jesienią na własnym stadionie rozegrali dziesięć meczów w Ekstraklasie. Z trybun obejrzało je 76 784 widzów, co dawało średnią 7678 na jedno spotkanie. Już w pierwszym meczu w nowym roku na trybunach pojawiło się 13 916 widzów. Takiej frekwencji w tym sezonie Ekstraklasy zielono-biało-czerwoni jeszcze nie mieli.
- Mam nadzieję, że z meczu na mecz będziemy zwiększać frekwencję - dobrą grą, jak i całą sytuacją, która dzieje się w klubie. Myślę, że idziemy w bardzo dobrym kierunku, jesteśmy otwarci. Chcemy się zmienić jako klub otwarty dla mediów, dla wszystkich podmiotów - aby szedł on w dobrym kierunku - komentował Błoński.
Sponsor wróci na koszulki?
Piłkarze Śląska nie mają logo sponsora na koszulkach. To także już niebawem może się zmienić.
- W ostatnim czasie pojawiło się kilku sponsorów, którzy są w naszym klubie i chcą współpracować. Dzisiaj ze względów formalnych nie mogę odpowiedzieć kto będzie tym sponsorem, ale w niedalekiej przyszłości będziemy go mieli - wyjaśniał Błoński kilka dni temu.
Klub stara się także ściągnąć kolejnych inwestorów do siebie. - Jest duży nacisk ze strony całego sztabu ludzi, którzy pracują w klubie, właścicieli, aby do klubu ściągać nowych sponsorów, nowe podmioty. Taka jest też nasza wizja, aby wszystkie firmy wrocławskie, z naszego regionu, były zaangażowane, utożsamiały się z naszym klubem. Aby zbudować podstawę firm, które zaangażują się w mniejszy lub większy sposób w nasz klub, aby to był taki twardy fundament sponsorów, ludzi związanych z nim - skomentował dyrektor sportowy.
Zobacz. Jan Urban: Byliśmy blisko, żeby Artjoms wrócił do Lecha