W tym artykule dowiesz się o:
Jedynego gola w tym meczu strzelił Tomasz Hołota, który jest nominalnym defensywnym pomocnikiem. Zawodnik Śląska Wrocław wykorzystał błąd obrońców Wisły Kraków i w 79. minucie uderzeniem głową pokonał bramkarza Białej Gwiazdy.
W Śląsku za zdobywanie goli odpowiedzialny ma być głównie Kamil Biliński, który występuje na pozycji napastnika. Z Wisłą ta sztuka mu się nie udała. - Uważam, że Kamil Biliński zagrał bardzo dobry mecz. Non stop absorbował obrońców. Wygrywał główki, walczył o piłkę. Nie pozwolił stoperom wyjść zbyt daleko. Chciałbym widzieć takiego Kamila Bilińskiego cały czas - dynamiczny, szybki, skoczny, waleczny. Potrafił utrzymać się przy piłce, pozwolił podejść partnerom - opisywał jego grę Romuald Szukiełowicz.
Wrocławianie cały czas jednak rozglądają się za nowym piłkarzem do formacji ataku. - Jest kilku kandydatów. Przyjąłem razem z zarządem taką zasadę, że szukamy zawodników, którzy po podpisaniu kontraktu mogą podpisać kolejny. Wiążemy się umową na 2-2,5 roku. Będą to piłkarze na tyle młodzi, że mogą - jeżeli będziemy chcieli - podpisać kolejny kontrakt. Z napastnikami jest taka sytuacja, że jest dużo propozycji od zawodników po przejściach, po kontuzjach, nie grających wiele jesienią. Musimy się zastanowić czy brać takiego piłkarza - zaznaczył trener Śląska.
- Kamil Biliński zrobił postęp. Jest młody Idzik, jest Kaczmarek. Jeżeli ściągniemy, to na pewno zawodnika z perspektywą dłuższego pobytu w klubie - podkreślił.
Zobacz wideo:
Sezon 2015/2016 w wykonaniu Lecha będzie niczym scenariusz filmowy? "To byłoby niesamowite"