[b]
"Piłka Nożna": W twojej wizytówce na Twitterze czytam: ojciec, mąż... prawie piłkarz.
[/b]
- Napisałem to bardziej jako żart, żeby nie wstawiać jak wszyscy: tylko prywatne opinie. Na Twitterze podejmuję różne tematy, nie tylko piłkarskie, i to przekaz, żeby nie wszystko identyfikować z moją karierą.
Czyli nie uważasz, że panem piłkarzem to jest Leo Messi, a ty się w piłkę bawisz.
- Ktoś kiedyś wymyślił, że karierę to miał Zbigniew Boniek, a reszta z futbolem ma przygodę. Chyba w każdym środowisku to funkcjonuje, a tylko zmienia się nazwisko gwiazdy. Nie każdy może zostać piłkarzem Realu Madryt czy Bayernu Monachium, ale też nigdy nie przedstawiałem siebie jako Messiego.
Przygotowując się do wywiadu i pytając o ciebie, od wszystkich rozmówców usłyszałem: ma do siebie dystans.
- To bardzo pomaga w życiu. Z wyczulenia na swoim punkcie można najwyżej nabawić się kompleksów i frustracji. Staram się być jak najdalej od tego. Znam swoją wartość i nie mam problemu z żartami, przede wszystkim z siebie.
Podobno kiedy dostałeś powołanie do kadry Adama Nawałki powiedziałeś: jaki tam ze mnie reprezentant, bez jaj.
- Chyba tak nie powiedziałem... Na pewno w jednym wywiadzie dostałem pytanie jak się czuję jako reprezentant. Powiedziałem: spokojnie, to na razie tylko konsultacje, tak będę mógł się nazwać kiedy uda mi się przebić. A może żartowałem...
(...)
Byłeś zaskoczony powołaniem na mecze ze Słowacją i Irlandią?
- To trener, z którym mam dobre relacje zawodowe i prywatne. Po ludzku wiem, że mnie lubi. Zresztą sam nigdy nie ukrywałem, że też bardzo trenera prywatnie lubię. Jego ostatni mecz ligowy Górnik grał u siebie z Cracovią. Po meczu zawołał mnie, przybiliśmy piątkę, był misiek i luźna rozmowa. W pewnym momencie pada najważniejsze pytanie: czy jestem gotowy? Urodziłem się gotowy - odpowiedziałem głośno. To jedno z ulubionych powiedzeń trenera, filozofia, że trzeba być gotowym zawsze i o każdej porze. Domyśliłem się o co chodzi.
Odchodząc na Cypr oddaliłeś się od kadry?
- Od kadry oddaliłem się w poprzednim sezonie w Cracovii. Nie czarujmy się, był w moim wykonaniu, podobnie jak zespołu, słaby. Graliśmy najczęściej trójką obrońców, ze mną po lewej stronie, i to nawet nie była pozycja, na którą selekcjoner szukał kandydatów. Teraz, po zwycięskich eliminacjach, szanse na powołanie są małe.
(...)
[b]Cały wywiad w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna"! Od wtorku w kioskach!
[/b]
Czytaj więcej w "PN"
Teodorczyk w coraz lepszej formie. Popis Polaka w sparingu (Wideo)