Wilczek może uznać rundę jesienną za straconą. Król strzelców poprzedniego sezonu Ekstraklasy (20 goli) trafił latem z Piasta do Carpi, ale nie przebił się do składu beniaminka Serie A.
Rozegrał zaledwie trzy mecze (łącznie 115 minut). Sezon zaczął obiecująco, od dwóch występów, ale później przeplatał ławkę rezerwowych z trybunami. Przez ponad miesiąc leczył również kontuzję. Najpierw narzekał na bóle mięśni brzucha, następnie rozpoznano u niego stan zapalny spojenia łonowego.
Wilczek szuka nowego klubu, bo zależy mu na wyjeździe na Euro do Francji. Selekcjoner Adam Nawałka powołał go do kadry na wrześniowe spotkania z Gibraltarem i Niemcami i październikowe ze Szkocją i Irlandią. Zawodnik nie uczestniczył jednak w żadnym z meczów (w drugim przypadku uniemożliwiła mu to kontuzja).
Wszystko wskazuje na to, że piłkarz zostanie wypożyczony do końca sezonu do Broendby Kopenhaga. Duńska gazeta "Ekstra Bladet" przekonuje, że Wilczek przejdzie testy medyczne jeszcze w tym tygodniu. Jako pierwszy o możliwym transferze napastnika poinformował portal weszlo.com.
Duńczycy interesowali się zawodnikiem już latem. Zimą o Wilczka walczył również Lech Poznań.
Debiutanckie gole Hamalainena i Niezgody w Legii. Zwycięski sparing warszawian na Malcie
Źródło: Legia.com/x-news
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy Kamil Wilczek powinien zmieniać klub? 
