Bez pięciu doświadczonych zawodników, czyli Rafała Grodzickiego, Łukasza Surmy, Marka Zieńczuka, Macieja Iwańskiego oraz Marka Szyndrowskiego piłkarze Ruchu Chorzów rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. Nieobecność wymienionych graczy to żadna nowość. Już wcześniej wiadomo było, że piłkarze do zajęć przystąpią kilka dni później. - To nasze przemyślane działanie. Zawodnicy będą się mogli lepiej zregenerować. Oni w naszym cyklu treningowym są już od wielu lat i mogliśmy sobie pozwolić, aby mieli więcej wolnego - wyjaśnił Waldemar Fornalik.
Na pierwszych zajęciach zespołu pojawiło się kilku piłkarzy, m.in. Aleksejs Visnakovs oraz Łukasz Moneta, a także młody Jakub Żmuda. - Chcemy się im przyjrzeć, dlatego mają możliwość trenowania z resztą zespołu. Jednak nie jest przesądzone czy zostaną w Ruchu - stwierdził Fornalik. Cała trójka najprawdopodobniej wyjedzie z zespołem na zgrupowanie do Rybnika - Kamienia.
Z zespołem zajęcia wznowił również przechodzący od pół roku rehabilitację Michał Helik. - Najpierw będzie trenował indywidualnie, potem dołączy do reszty. Na pewno może być wzmocnieniem linii defensywnej - dodał Waldemar Fornalik, który wciąż nie może liczyć na rehabilitujących się Macieja Urbańczyka i Jakuba Wagnera.
Trener Ruchu będzie miał niewiele czasu na przygotowanie zespołu do rundy. - Pięć tygodni powinno wystarczyć. Piłkarska jesień była wydłużona, a przerwa niezbyt długa - zakończył były selekcjoner reprezentacji Polski.