Hannover 96 wywalczył w pierwszej połowie sezonu zaledwie 14 punktów i w tabeli zajmuje dopiero 17. miejsce, wyprzedzając tylko TSG 1899 Hoffenheim. Tak słabej rundy jesiennej Die Roten nie mieli od 2002 roku i nie mogło dziwić, że działacze biorą pod uwagę zwolnienie Michaela Frontzecka. Trener postanowił samemu zrezygnować z prowadzenia zespołu po odbyciu rozmowy z prezydent Martinem Kindem i dyrektorem sportowym Martinem Baderem.
Frontzeck chętnie stawiał na Artura Sobiecha. Polak był u niego podstawowym napastnikiem, podczas gdy wszyscy wcześniejsi trenerzy Hannoveru widzieli go w roli dżokera. Roszada na stanowisku szkoleniowca w połączeniu z zaplanowanym na styczeń przybyciem na HDI-Arena nowych snajperów może znacznie pogorszyć sytuację kadrowicza Adama Nawałki przed Euro 2016.
Były już trener hanowerskiego zespołu zastąpił w kwietniu 2015 roku Tayfuna Korkuta i pomógł drużynie w utrzymaniu. Kto teraz poprowadzi H96, nie wiadomo. - Musimy do 4 stycznia, kiedy wznawiamy treningi, znaleźć nowego szkoleniowca, który należycie przygotuje piłkarzy do rundy wiosennej - tłumaczy dyrektor Bader.
To czwarta zmiana trenera w tym sezonie w Bundeslidze. Wcześniej zwolnieni zostali Lucien Favre, Markus Gisdol i Alexander Zorniger, a ich miejsca zajęli Andre Schubert, Huub Stevens oraz Juergen Kramny.