Lechia grała w osłabieniu niemal przez całe spotkanie po tym, jak czerwoną kartką za kopnięcie Deleu ukarany został Michał Mak. Skrzydłowy gości wyleciał z boiska już w 6. minucie gry. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis, ale po zmianie stron Cracovia znalazła sposób na defensywę gdańszczan.
Trenera Pasów Jacka Zielińskiego cieszy to, że jego zespół szybko pozbierał się po odpadnięciu z Pucharu Polski z I-ligowym Zagłębiem Sosnowiec. Zwycięstwo z Lechią umocniło Cracovię na trzecim miejscu w tabeli.
- Wygraliśmy bardzo ważny mecz po tym czwartkowym nokaucie. Trzeba było jakoś zareagować i tak się mobilizowaliśmy. Nie ukrywam, że sprawę ułatwiło nam nieodpowiednie zachowanie Maka, ale takie sytuacje też trzeba umieć wykorzystać - mówi Zieliński.
- Chwała chłopakom, że się nie podpalali. Graliśmy cierpliwie i konsekwentnie. Zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. Grałem takie mecze, które przegrywałem, choć mój zespół grał w przewadze, więc trzeba uszanować to, co się stało. Wreszcie zagraliśmy na zero z tyłu. To zastrzyk optymizmu przed zbliżającymi się derbami. Czekamy na niedzielę - dodaje opiekun Pasów.
W czym kadra Nawałki jest lepsza od poprzednich? "Jedna osoba załatwia wszystko - Lewandowski"