Choć za oknami zapanowała jesienna szarówka, a w galeriach handlowych zaczynają mienić się świąteczne dekoracje, to właśnie rozpoczyna się wiosna w II lidze. PZPN jest pomny doświadczeń z poprzednich lat, kiedy wczesną wiosną na boiskach zalegał śnieg i tradycyjnie planuje rozegranie kolejek awansem. W tym roku będą takie dwie.
Podobnie jak przed inauguracją sezonu, tak i dziś, ciekawie zapowiada się pojedynek Wisły Puławy z GKS Tychy. Runda jesienna sprawiła jednak, że zmienił się faworyt. GKS był uznawany niemal za pewniaka do awansu, tymczasem plasuje się w tabeli siedem punktów za puławianami. Tydzień temu obie drużyny przegrały minimalnie, acz boleśnie spotkania, w których przeważały albo przynajmniej toczyły równą walkę.
Wisła przegrała 1:2 z Olimpią Zambrów. Miała multum sytuacji podbramkowych, ale zawiódł ją element, który zbawił beniaminka – skuteczność. Pozbawiona najlepszego strzelca Jarosława Niezgody raziła indolencją pod bramką przeciwnika. - Musimy wykorzystywać szansę, która otworzyła się przed nami. Tymczasem zabrakło nam koncentracji. Szwankowały schematy, nie podejmowaliśmy pojedynków jeden na jeden. Po meczu moich zawodników czekała szczegółowa analiza – stwierdził Bohdan Bławacki, trener puławian.
GKS zagra w Puławach po porażce 0:1 ze Stalą Mielec. Na Podkarpaciu stracił niepowtarzalną szansę, by zbliżyć się do czołówki. Tymczasem najlepsi nadal uciekają, a drużyna Kamila Kieresia jak nie ustabilizowała formy, tak nie stabilizuje. Jeżeli nie przełamie się w sobotę, to znów zmniejszy swoje szanse na bezpośredni awans.
- Z perspektywy tabeli przegraliśmy w Mielcu bardzo ważne spotkanie. Naszą bolączką na wyjazdach są proste błędy, które zazwyczaj kosztują stratę gola i po których trudno gonić wynik. Gramy w kratkę, zwycięstwa przeplatamy porażkami – narzekał Kiereś po efektownym, ale pechowym spotkaniu.
Za mecze numer dwa i trzy kolejki uznajemy małe derby Mazowsza i Pomorza. Znicz Pruszków zajmuje miejsce barażowe. Po trudnym początku sezonu zaczął punktować, nowe elementy w zespole dotarły się, a od września nie przegrał nawet raz. Rywalem Znicza będzie Radomiak Radom, który zupełnie przeciwnie – zaczął przebojowo, ale złapał zadyszkę charakterystyczną dla beniaminka. Drużyny dzielą w tabeli cztery oczka i albo wte albo wewte – zostaną sąsiadami w tabeli, a może rozstaną się na dobre?
Kotwica Kołobrzeg podejmie Błękitnych Stargard i przed tym spotkaniem można opowiadać o paradoksach. Na początek sezonu podopieczni Krzysztofa Kapuścińskiego ograli kołobrzeżan, ale następnie to ci drudzy spisywali się poprawnie, a Błękitni szorowali dno tabeli. Na koniec rundy jesiennej Kotwica przegrała pierwsze spotkanie u siebie z Rakowem Częstochowa, a stargardzianie wygrali pierwsze na wyjeździe z Legionovią Legionowo. I kto tu jest faworytem? Jak to często z derbami bywa – wszystko może się zdarzyć.
Stal Mielec i Raków Częstochowa, czyli lider i wicelider, grają z drużynami z dolnej połowy tabeli. Mielczanie podejmą Polonię Bytom, a Raków wybiera się do Okocimskiego Brzesko. Częstochowianie są w świetnej formie, ale powinni mieć się na baczności. Tydzień temu na tym samym boisku poległa Stal Stalowa Wola. Na koniec warto zwrócić na starcie Legionovii Legionowo z Gryfem Wejherowo, które prawdopodobnie odpowie na pytanie: czy podopiecznych Ryszarda Wieczorka czeka zimowisko w strefie spadkowej?
18. kolejka II ligi:
Siarka Tarnobrzeg - Puszcza Niepołomice / sob. 21.11.2015 godz. 12.00
Okocimski Brzesko - Raków Częstochowa / sob. 21.11.2015 godz. 13.00
Znicz Pruszków - Radomiak Radom / sob. 21.11.2015 godz. 15.00
Wisła Puławy - GKS Tychy / sob. 21.11.2015 godz. 15.00
ROW 1964 Rybnik - Olimpia Zambrów / sob. 21.11.2015 godz. 15.00
Stal Mielec - Polonia Bytom / sob. 21.11.2015 godz. 16.00
Kotwica Kołobrzeg - Błękitni Stargard Szczeciński / sob. 21.11.2015 godz. 17.00
Nadwiślan Góra - Stal Stalowa Wola / nd. 22.11.2015 godz. 13.00
Legionovia Legionowo - Gryf Wejherowo / nd. 22.11.2015 godz. 13.00
[multitable table=626 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]