Przed podopiecznymi Rafała Ulatowskiego rysuje się szansa na najlepszą serię w tym sezonie. Dotychczas piłkarze spadkowicza z ekstraklasy nie byli w stanie wygrać więcej niż dwóch meczów z rzędu. Okazję na to mieli tylko raz, ale po pokonaniu wyprzedzających ich obecnie w tabeli: Chrobrego Głogów i Zawiszy Bydgoszcz ulegli w Płocku tamtejszej Wiśle. Teraz PGE GKS ma na rozkładzie Sandecję Nowy Sącz i zamykającą stawkę Olimpię Grudziądz, a mierzyć będzie się na własnym obiekcie z przedostatnim w stawce Rozwojem Katowice.
W swoim jubileuszowym, pięćsetnym występie na pierwszoligowych boiskach zespół z Bełchatowa będzie niewątpliwie faworytem, ale młoda i niedoświadczona drużyna musi mieć się na baczności. W kilku meczach bieżących rozgrywek traciła już bowiem punkty na własne życzenie w sytuacjach, gdy wydawało się, że wszystko ma już pod kontrolą. To o tyle ważne, że najbliższy rywal PGE GKS-u w minionej kolejce zaliczył piorunujący finisz, pokonując Miedź Legnica 2:1 dzięki bramkom zdobytym dopiero w 88. i 90. minucie spotkania. Choć było to zaledwie trzecie zwycięstwo w tym sezonie, sposób wyszarpania trzech punktów powinien być ważnym dla zespołu bodźcem do walki o wygrzebanie się ze strefy spadkowej.
- Kolejek ubywa, tabela jest nieubłagana. Bez minimalnej serii, a takowa wynosi dwa mecze, nie mamy o czym marzyć. Nie ma co ukrywać, że atmosfera i nasza wiara jest zupełnie inna niż jeszcze tydzień temu. Zespół jest mega zmotywowany, więc kiedy, jeśli nie w takich okolicznościach, liczyć na punktowe zdobycze? - pyta retorycznie trener Mirosław Smyła cytowany przez oficjalną stronę internetową Rozwoju. Sentymentalnej podróży do Bełchatowa nie może się z kolei doczekać Tomasz Wróbel. - To na pewno szczególny mecz, bo spędziłem w Bełchatowie fantastyczne lata, fantastyczne chwile - przyznaje kapitan katowiczan, który barw PGE GKS-u bronił ponad 7 lat.
Pokonanie rozpędzonej młodzieży Ulatowskiego nie będzie jednak łatwym zadaniem. Gra bełchatowian wydaje układać coraz lepiej, a czas jest sprzymierzeńcem drużyny, która latem budowana była od podstaw. Szkoleniowiec po ostatnich zwycięstwach jest dobrej myśli. - Lenarcik, Witasik, Michalski, Szymorek, Bartosiak, Flaszka, Zięba - to są nazwiska, na których oparliśmy budowanie nowego GKS-u, bo to są wychowankowie klubu. To są chłopcy 22-letni maksimum, na których spoczywa ciężar odpowiedzialności za punkty, za to, żeby GKS wrócił na swoje dobre tory czyli do Ekstraklasy za jakiś okres czasu - podkreśla opiekun Brunatnych.
Do zespołu dobrze wprowadził się ostatni nabytek klubu, Agwan Papikjan, który wywalczył już sobie miejsce w pierwszym składzie, a w Grudziądzu ustalił wynik spotkania na 3:1 dla przyjezdnych. Młody Ormianin powinien w sobotę zagrać przeciwko Rozwojowi. W wyjściowej jedenastce gospodarzy zabraknie za to na pewno Vaclava Cverny, który w miniony weekend zobaczył czwartą w sezonie żółtą kartkę. Być może lukę po nim w środku obrony wypełni młodzieżowy reprezentant Polski Lukas Klemenz, który przez Ulatowskiego dotychczas częściej wystawiany był w środku pomocy.
PGE GKS Bełchatów - Rozwój Katowice / sobota 07.11.2015 r., godz. 17:00
Przewidywane składy:
PGE GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik - Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Lukas Klemenz, Mateusz Szymorek, Patryk Rachwał, Lukas Kuban, Agwan Papikjan, Dawid Flaszka, Bartłomiej Bartosiak, Cezary Demianiuk.
Rozwój Katowice: Bartosz Soliński - Raul Gonzalez Guzman, Łukasz Kopczyk, Przemysław Gałecki, Damian Mielnik, Kamil Cholerzyński, Michał Gałecki, Bartosz Jaroszek, Joshua Balogun Kayode, Tomasz Wróbel, Adam Czerkas.
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
Zamów relację z meczu PGE GKS Bełchatów - Rozwój Katowice
Wyślij SMS o treści PILKA.ROZWOJ na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu PGE GKS Bełchatów - Rozwój Katowice
Wyślij SMS o treści PILKA.ROZWOJ na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT