- Można sporo narzekać na system podatkowy w Danii, ale kiedy byłem hospitalizowany, traktowano mnie fantastycznie. Lekarze okazali się prawdziwymi profesjonalistami i darzę ich ogromnym szacunkiem - powiedział miejscowej prasie Onyszko.
Polak na szczęście nie musi już przyjmować leków przeciwzapalnych, ani pić bogatych w proteiny napojów. Teraz zaczyna on walkę o powrót do wysokiej formy. W poniedziałek, po miesięcznej przerwie, Onyszko wybiegł ponownie na boisko i wziął udział w normalnym treningu.
- Wszystko przebiegło dobrze, nawet lepiej niż się spodziewałem. Oczywiście niekiedy czułem, iż brakuje mi tchu. W trakcie zajęć często rzucałem się na murawę, więc pojawiał się niewielki ból w biodrze. Jednak teraz może być tylko lepiej. Pracuję dalej - powiedział nasz rodak duńskim mediom.