Po trzynastu kolejkach w ligowej tabeli wyżej sklasyfikowany był Dolcan Ząbki, ale GKS Katowice pod wodzą Jerzego Brzęczka nie zanotował porażki. Passę tę Ślązacy podtrzymali w potyczce z ekipą z Ząbek. GKS wygrał 2:0, a oba gole zdobył Grzegorz Goncerz. - Przegraliśmy zasłużenie - powiedział po spotkaniu trener Dolcanu, Dariusz Dźwigała.
Katowiczanie dominowali na początkach obu połów, a z biegiem czasu inicjatywę przejmowali goście. Jednak skutecznie grała defensywa GKS-u, która na niewiele pozwalała graczom z Ząbek. - Uważam, że przegraliśmy z bardzo dobrze zorganizowanym zespołem. To jedna z lepszych drużyn w lidze. Wiedzieliśmy, że wcześniej czy później GKS się obudzi i tak się stało - ocenił Dźwigała.
Dolcan pierwszą bramkę stracił po błędzie Mateusza Wieteski, który zbyt krótko podał do Piotra Klepczarka. Piłkę przejął Goncerz, ruszył w kierunku bramki i pokonał Mateusza Kryczkę. - Na pewno duży wpływ na ten mecz miała bramka stracona przez nas w kuriozalnych okolicznościach. Straciliśmy w tym sezonie 12 bramek, a 6 z nich w taki sposób - stwierdził trener zespołu z Ząbek.
GKS Katowice w końcówkach obu połów nastawił się na grę z kontry. Zwłaszcza w drugiej części gry Ślązacy mieli kilka okazji, by podwyższyć prowadzenie. - Były momenty, że próbowaliśmy grać w piłkę, ale zespół z Katowic nastawił się na grę z kontry. Muszę podkreślić, że jest to bardzo dobry zespół. My zagraliśmy słabiej w ofensywie i stąd taki wynik, a mogliśmy przegrać jeszcze wyżej, bo GKS wyprowadził kilka bardzo dobrych kontr - zauważył Dźwigała.
Mimo drugiej porażki z rzędu trener Dolcanu potrafił wskazać plusy w dyspozycji swoich podopiecznych. - Mogę być zadowolony z drugiej części pierwszej połowy. Wtedy złapaliśmy rytm naszego grania, mieliśmy sytuacje w polu karnym. Tak czasami bywa, mieliśmy słabszy dzień. To wynikało z tego, że graliśmy z dobrym zespołem. GKS przewyższał nas dynamiką, agresją - zakończył Dźwigała.