Piast - Korona: Scyzoryki zdobyły twierdzę lidera!

Padła twierdza Gliwice! Lider Ekstraklasy przegrał pierwszy mecz w tym sezonie przed własną publicznością, a pogromcą Piasta okazała się Korona Kielce. Zwycięską bramkę dla gości zdobył Bartłomiej Pawłowski.

Do 23. minuty nie wydarzyło się w zasadzie nic godnego uwagi. Wówczas jednak Jakub Szmatuła źle wybił piłkę pod naciskiem graczy Korony Kielce, ta trafiła do Bartłomieja Pawłowskiego, który zabawił się z Kornelem Osyrą i ni to strzałem, ni podaniem skierował futbolówkę pod poprzeczkę z wysokości pola karnego.

Kilka minut później gliwiczanie mieli idealną okazję ku temu, aby doprowadzić do remisu. Gospodarze krótko chcieli rozegrać rzut rożny i do piłki miał ruszyć Gerard Badia. Hiszpan został pociągnięty przy starcie do futbolówki, a sędzia wskazał na "wapno". Do stałego fragmentu podszedł Kamil Vacek, ale uderzył nie najlepiej i Zbigniew Małkowski sparował uderzenie.

W 52. minucie Piast Gliwice zmarnował kolejną świetną sytuację. Po wrzutce w pole karne na czystej pozycji znalazł się Marcin Pietrowski, ale główkował fatalnie i Małkowski nie musiał interweniować.

Podopieczni Radoslava Latala mieli zdecydowaną przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować trafieniem. Stałe fragmenty gry nie przynosiły efektu, a ataki pozycyjne kończyły się niedokładnym strzałem bądź dograniem. Najbliżej wpakowania piłki do siatki byli Patrik Mraz oraz Tomasz Mokwa.

Przyjezdni mogli skarcić Piasta jedną z nielicznych kontr, ale Szmatuła w pojedynku sam na sam Łukaszem Sierpiną nie dał się pokonać.

W doliczonym czasie gry drugiej połowy szczęście znowu nie było sprzymierzeńcem Piastunek. Po wrzutce Mateusza Maka piłkę trącił Martin Nespor, a kielczan uratował słupek.

Piast Gliwice - Korona Kielce 0:1 (0:1)
0:1 - Bartłomiej Pawłowski 23'

Składy:
Piast Gliwice:

Jakub Szmatuła - Kornel Osyra (65' Tomasz Mokwa), Uros Korun, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Kamil Vacek - Marcin Pietrowski, Gerard Badia (58' Mateusz Mak), Patrik Mraz - Josip Barisić, Martin Nespor.

Korona Kielce:  Zbigniew Małkowski - Vladislavs Gabovs, Maciej Wilusz, Radek Dejmek, Kamil Sylwestrzak - Rafał Grzelak, Vlastimir Jovanović - Łukasz Sierpina, Nabil Aankour (46' Marcin Cebula), Bartłomiej Pawłowski (59' Aleksandrs Fertovs) - Airam Cabrera (84' Przemysław Trytko).

Żółte kartki: Mraz, Murawski (Piast) oraz Aankour, Gabovs, Fertovs (Korona).
Sędzia:

Krzysztof Jakubik (Siedlce).
[event_poll=52823]

Komentarze (9)
avatar
Wojciech Grzela
25.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dziwie się czemu w artykule opisali bramkę Pawłowskiego "ni to strzał ni to podanie" czyli co?nic nie było? a wg. mnie super gol panowie redaktorki 
avatar
Wesoly tomcio
24.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pelen podziw dla Korony majac takie problemy z jakimi sie zmaga ten klub graja swietnie . 
avatar
Białe Legiony
24.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pomijając to że to kozak wynik dla Legii , to jestem pełen uznania dla korony.
piast?
Wcześniej czy później musiała ich dopaść "zadyszka" :)
Trenerzy nie gapy , uczą się jak grać z konkretnym p
Czytaj całość
endriu122
24.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Drużyna skazywana na spadek gra bardzo solidnie,jednak bez fajerwerków. Efekt jest zaskakujący ,ogrywa najlepszych grając na wyjazdach.Polska liga to kosmiczny poziom.Wielkie brawa dla Kielc .T Czytaj całość
Rafi_Piła
24.10.2015
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To jest początek końca Piasta.