Jerzy Brzęczek obowiązki pierwszego trenera GKS Katowice przejął w poniedziałek. Były reprezentant Polski ma być receptą na słabą formę piłkarzy katowickiego klubu. GieKSa po dziesięciu kolejkach zajmuje dopiero 15. miejsce w ligowej tabeli, a przed sezonem władze klubu zapowiadały, że ma on walczyć o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Nowy szkoleniowiec GKS-u Katowice ma za sobą kilka treningów z drużyną, a już w sobotę czeka go pierwszy ligowy pojedynek. W Bytowie Ślązacy zmierzą się z Drutex-Bytovią. - Na pewno pierwsze cztery treningi to niezbyt długi okres, by wszystkich poznać, ale był to czas dosyć ciężkiej i owocnej pracy. Patrząc na umiejętności i zaangażowanie jestem bardzo zbudowany postawą drużyny - przyznał Brzęczek.
Jednym z elementów, nad którymi musi się skupić trener GKS-u jest odbudowanie sfery mentalnej wśród zawodników. Po ostatnich niepowodzeniach piłkarze stracili wiarę we własne umiejętności. - Na początku jest dużo rzeczy, które nowy trener chciałby zrobić pod swoją filozofię. Oczywiście, zaczęliśmy od badań i testów, a w następnych dniach skoncentrowaliśmy się na taktyce. Nie chcemy zrobić zbyt dużo naraz, bo to może mieć odwrotny efekt. Pierwsze dni pracy pokazują dużo jakości. Zawodnicy muszą poczuć pewność siebie, wiarę w swoje umiejętności i muszą to za wszelką cenę pokazać pokazać w meczu z pełną determinacją i zaangażowaniem - stwierdził Brzęczek.
W meczu z Drutex-Bytovią katowiczanie staną przed szansą, by odnieść czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Warto dodać, że bytowianie w obecnych rozgrywkach nie wygrali jeszcze na własnym terenie. - Analizujemy od kilku dni przeciwnika, patrzymy na dobre i złe strony, co można wykorzystać. Trener Kafarski robi bardzo dobrą pracę z Bytovią, jest to drużyna bardzo dobrze zorganizowana, która gra w systemie 3-5-2. Wiele drużyn ma z tym problemy, przygotowujemy się pod rywala, ale z drugiej strony chcemy grać to, co sobie założymy. Kwestią podstawową będzie realizacja tych zadań - ocenił trener GieKSy.